Jak z Kluczborkiem
Drugą z rzędu porażkę w lidze odnotowali Błękitni Stargard. W Sosnowcu stargardzianie ulegli miejscowemu Zagłębiu. Prawdziwe emocje w spotkaniu czekały na kibiców po przerwie. W drugiej częścią gry w Sosnowu padły cztery gole, niestety trzy z nich były dziełem zawodników Zagłębia. Gospodarze w niecałe dwadzieścia minut zapewnili sobie komplet punktów, ogrywając Błękitnych 3:1. Co ciekawe w tej kolejce swoje mecze przegrała cała ligowa czołówka, więc straty stargardzian do podium nie urosły.
Gospodarze przystąpili do meczu z nowym duetem trenerów, Arturem Derbinem i Robertem Stankiem. Nowe nadzieje przełożyły się na grę Zagłębia, które w pierwszej połowie wyraźnie przeważało na boisku. Stargardzianie w 4. minucie sprokurowali pierwszą groźną sytuację pod swoją bramką. Rzut wolny z około dwudziestego metra zmarnował jednak Sebastian Dudek, który trafił w mur. Sosnowiczanie często dośrodkowywali piłkę w pole karne stargardzian, jednak bezbłędnie radził sobie z nimi Marek Ufnal. Golkiper Błękitnych pewnie obronił także pierwszy celny strzał gospodarzy, autorstwa Huberta Tylca. Zagłębie było o krok od objęcia prowadzenia w 35. minucie. Po dośrodkowaniu Jovana Ninkovicia piłkę z własnego pola karnego wybił jeden z defensorów Błękitnych. Jako pierwszy doszedł do niej Marcin Sierczyński, na szczęście po jego uderzeniu futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Kolejną okazję miał Hubert Tylec, ale jego strzał z okolicy jedenastego metra powędrował nad bramką Błękitnych. Stargardzian w pierwszej połowy był stać jedynie na bardzo niecelny strzał przed przerwą.
Nieco lepiej goście weszli w drugą część. Niecelnie z rzutu wolnego uderzył aktywny Wojciech Fadecki, a bliski szczęścia był Robert Gajda, który ostatecznie nie zdołał dojść do piłki po podaniu od Andrzeja Kotłowskiego. W 59. minucie miejscowych fanów ucieszył Jovan Ninković, który kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego dał prowadzenie Zagłębiu. Szybko odpowiedzieć chciał Wojciech Fadecki, jednak po jego strzale piłkę na rzut rożny z trudem wybił Arkadiusz Koprucki. Chwilę później rzut wolny dla Zagłębie znów egzekwował Jovan Ninković, lecz tym razem trafił tylko w boczną siatkę. W 73. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę. Niepotrzebnie do Jakuba Araka z bramki wyszedł Marek Ufnal. Zawodnik Zagłębia podał piłkę do Łukasza Matusiaka, który bez kłopotu ulokował ją w pustej bramce. Pięć minut później było po meczu. Podanie od Sebastiana Dudka wykorzystał wprowadzony w 66. minucie Mateusz Wrzesień, który silnym strzałem posłał piłkę tuż przy słupku bramki Błękitnych. Stargardzian stać było dziś tylko na gola honorowego. Błękitni ruszyli z kontratakiem, Wojciech Fadecki dograł piłkę przed bramkę Zagłębia, a z bliska do siatki wpakował ją Robert Gajda.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|