Świt traci pierwsze punkty
Mecz na szczycie pod względem piłkarskim raczej zawiódł zgromadzonych obserwatorów.
Obie drużyny, szczególnie w pierwszej połowie, pokazały zachowawczy sposób gry. Osadnik ustawił „zasieki obronne” na własnej połowie, jednak daleko przed bramką, natomiast Świtowcy nie kwapili się do bardziej zdecydowanych ataków. Widać było wyraźnie, że obie ekipy przede wszystkim nie chcą stracić gola. Najważniejsze wydarzenie w tej odsłonie to niewykorzystana tuż przed końcem sytuacja sam na sam Jankowiaka, który chyba mógł też podawać do lepiej ustawionych partnerów.
W drugiej połowie przewaga Skolwinian była bardziej zdecydowana, ale nieliczne groźne strzały mijały bramkę myśliborzan. Goście w tej odsłonie praktycznie bronili się całym zespołem, licząc na kontry i niezawodnego Gajewskiego. A ten miał swoją okazję, po ograniu dwóch obrońców w polu karnym znalazł się w dogodnej sytuacji przed bramką, ostatecznie chybił. Do końca mecz przypominał bicie świtowską głową w mur myśliborzan, jednak obiektywnie trzeba powiedzieć, że tego dnia atak gospodarzy nie był ich najlepszą bronią. Wynik nie krzywdzi żadnej z drużyn, ale bardziej zadowoleni mogą być goście, którzy zachowali miano niepokonanych, natomiast Świt stracił pierwsze punkty.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Majchrzak |
|