Wysokie loty Mewy
W derbach powiatowych Mewa od samego początku była zdecydowanie lepsza. Już w pierwszej połowie miała co najmniej dwie stuprocentowe okazje do zdobycia bramki. Rzutu karnego nie wykorzystał Marek Gradus, trafiając w poprzeczkę. Drugą setkę zmarnował grający trener Darek Kęsy, po strzale Łukasza Grygiela, piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi Kusego. Zaskoczony piłkarz nie zdołał skierować piłki do pustej bramki. Do przerwy wynik 0:0.
Po zmianie stron Mewa ostro ruszyła do ataku i bramka wisiała w powietrzu, no i wreszcie padła. Po dośrodkowaniu na pole karne gości Łukasz Grygiel wspaniałym wolejem z linii 16 metrów zdobywa pierwszą bramkę dla gospodarzy. Mewa ciągle w ataku, a Radovia tylko się broni a ich ataki są rozbijane przed polem karnym Mewy. Rzut rożny wykonuje Arkadiusz Pawłowski, silna wrzutka w pole karne gości, a Marek Gradus głową zdobywa drugiego gola. Po kilkunastu minutach powtórka z rozrywki, ten sam zawodnik wykonuje rzut rożny, ale piłkę głową do bramki kieruje Mirek Pietrowski i jest 3:0. Mewa prowadząc trzema bramkami nie cofa się do obrony wyniku jak to było z Promieniem Mosty (skończyło się szczęśliwie 4:3), ale do końca meczu atakuje, jednak wynik już się nie zmienił. Były V-ligowiec Radovia w całym meczu nie stworzyła ani jednej stuprocentowej okazji do strzelenia bramki i jak tak dalej będzie grała to jest pierwszym kandydatem do spadku. Mewa natomiast zaskakuje swoją grą i wynikami. W poprzednim sezonie, prawie w tym samym składzie walczyła o utrzymanie się okręgówce. Mewa: Libiszewski, Pietrowski, Żurawik, M.Pawłowski, Andrusieczko (70 Waldon) Kopka (80 .żiemski), A.Pawłowski, Kęsy, Wasiak (88 Orębski Gradus (Błaszczyk), Grygiel. Radovia: Czekała, Kmieć, Pilichowski, Drożdzewski, Ednarek, Krakus (Stosio), I.Kulik (15 Drapikowski, K.Kulik (46 Janik), Ryling, Talarowski, Rosiak. relacjďż˝ dodaďż˝: kokej |
|