Remis, karne, puchar
Piłkarze Gwardii mają za sobą ostatni sprawdzian formy przed rozpoczynającymi się już w przyszłym tygodniu rozgrywkami w Bałtyckiej trzeciej lidze.
Prosto z obozu przygotowawczego w Słupsku koszalińscy piłkarze udali się do Białogardu, gdzie w ramach obchodów dni miasta zmierzyli się z miejscową Iskrą. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. O tym, do kogo trafi okazjonalny puchar, musiały zadecydować rzuty karne.
Po piłkarzach Gwardii widać było trudy niezwykle ciężkich ostatnich dni. Brakowało szybkości i przyspieszenia, a nogi odmawiały posłuszeństwa nawet w prostych wydawałoby się sytuacjach. Podopiecznych Tadeusza Żakiety czekają teraz lżejsze treningi, ukierunkowane przede wszystkim na taktykę. W sobotę inauguracja nowego sezonu.
Mecz w Białogardzie był dość wyrównanym widowiskiem. Dłużej przy piłce utrzymywał się koszaliński zespół, brakowało jednak strzeleckich sytuacji. Już pierwsza składniejsza akcja przyniosła Gwardii prowadzenie. Po wymianie kilku podań, w znakomitej sytuacji znalazł się Daniel Sidor i pewnym strzałem otworzył wynik spotkania. Gospodarze próbowali zaskoczyć szybkimi kontrami i dośrodkowaniami ze stałych fragmentów gry, lecz Sebastian Fabiański miał niewiele pracy. Po drugiej stronie boiska gwardziści oddawali wiele strzałów z dystansu, z którymi dość pewnie radził sobie bramkarz tegorocznego beniaminka czwartej ligi. Druga połowa rozpoczęła się od odważnej gry podopiecznych Pawła Drozdowskiego. Już kilka chwil po zmianie stron, po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, mocnym strzałem w długi róg akcję zamknął Marcin Lewandowski i Iskra doprowadziła do wyrównania. Po kilkuminutowej przewadze gospodarzy, kolejne fragmenty spotkania ponownie należały do koszalińskich piłkarzy, lecz podobnie jak w pierwszej części, brakowało strzeleckich okazji. Zespół Gwardii zagrażał bramce białogardzkiej drużyny przede wszystkim po próbach z dystansu, m.in. w wykonaniu Aleksandra Karbowiaka i Patryka Sobiegraja. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i o tym, do kogo trafi okazjonalny puchar musiały zadecydować rzuty karne. Te koszalińscy piłkarze wykonywali bezbłędnie. Ostatnią 'jedenastkę' w znakomitym stylu wybronił Bartłomiej Wojtanowski. W rzutach karnych Gwardia wygrała 6:5.
�r�d�o: gwardia-koszalin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: KoCuReK |