Wygrane Derby
Pierwsze derby powiatu łobeskiego przypadły na mecz z Mewą Resko, zespołem plasującym się w górnych rejonach tabeli na początku bieżącego sezonu. Sobotnie popołudnie, przy przyzwoitej pogodzie i frekwencji publiczności pozwoliły obejrzeć w miarę przyzwoite widowisko. Mecz od pierwszych minut należał do gospodarzy. Podopieczni trenera Jamrożego zdołali narzucić swój styl rywalom, spychając ich do głębokiej obrony. Już w 4 minucie meczu gapiostwo defensorów wykorzystuje król strzelców poprzedniego sezonu- Krzysztof Gwóźdź, pokonując bramkarza rywali z bliskiej odległości. Kolejne minuty to gra tocząca się w głównej mierze na połowie rywali. W 12 minucie na lewej flance świetnie rozprowadza piłkę Edek Tondrik. Sprytnie oddaje ją do Artura Samala. Ten wjeżdża z piłką w pole karne, mija obrońców i z ostrego końca podwyższa na 2:0 zbierając gromkie brawa od przybyłej publiczności. Napór miejscowych w kolejnych minutach trwał nadal. Na bramkę Mewy strzelali Artur Samal oraz Tomasz Sideł- jednak nieskutecznie. W 29 minucie w polu karnym Mewy zjawił się z futbolówką Jarek Konieczny. Minął kilku obrońców, dograł do Piotra Grochulskiego a ten z kilku metrów podwyższył wynik spotkania. W 33 minucie z woleja uderza zawodnik Mewy, jednak jak się okazało-niecelnie. Dwie minuty później na bramkę Mewy uderza Romańczyk, zaś kilkadziesiąt sekund później obrońcy przyjezdnych blokują uderzenie Artura Samala. W 38 minucie, znów Konieczny szarżował w polu karnym gości. Tym razem jego akcję sfinalizował niecelnym strzałem Wojtek Kliś, który tego spotkania nie mógł zaliczyć do udanych. W 40 minucie po raz drugi poważniejsze zagrożenie stworzyli piłkarze Mewy, które w porę wyjaśnił Edek Tondrik. W 41 minucie dobrą centrę w pole karne posyła Daniel Romańczyk. Tam piłka trafia do Krzyśka Gwoździa, któremu nie udaje się pokonać bramkarza rywali. Kilkadziesiąt sekund później prezent naszych obrońców wykorzystują rywale, po którym jeden z nich bez problemów pokonuje Przemka Norycę. Dwie minuty później strzałem z dalszej odległości popisuje się Romańczyk. Piłkę podbija jeden z obrońców Mewy co dodatkowo utrudniło interwencję bramkarzowi Mewy, jednak ostatecznie golkeeper z Reska przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W drugiej odsłonie tego spotkania, oglądaliśmy zdecydowanie mniej okazji podbramkowych. Przez większość czasu drugiej połowy obserwowaliśmy walkę w środku pola. W 48 minucie indywidualną ładną dla oka akcję zainicjował i sfinalizował nieskutecznym strzałem Ryszard Jarzyna. Dwie minuty później goście uderzają niecelnie z rzutu wolnego. W 53 minucie również z rzutu wolnego niecelnie uderza Wojtek Kliś. Na kolejne warte odnotowania wydarzenie czekaliśmy do 65 minuty, w którym Artur Samal znów uderzył niecelnie futbolówkę. W 71 minucie strzał rywali pewnie broni Przemek Noryca. W 81 i 83 minucie dwie dogodne okazje marnuje Romańczyk zaś nie gorszą od niego nie wykorzystuje wprowadzony pod koniec spotkania Dominik Raj, przegrywając pojedynek z bramkarzem z Reska. Dwie minuty przed końcem spotkania nietypowo bo nogami, Noryca interweniuje w polu bramkowym, broniąc tym samym strzał z rzutu wolnego. Wynik z pierwszej, lepszej i ciekawszej części meczu, utrzymał się do końca spotkania co dało kolejne punkty podopiecznym trenera Jamrożego. Źrodło: www.spartawegorzyno.strefa.pl relacjďż˝ dodaďż˝: PuZZ |
|