Flota trafiona i zatopiona w Płocku
Nie udało się Wyspiarzom zaokrąglić liczby pojedynków bez porażki. We wczorajszym meczu w Płocku Flota przegrała z tamtejszą Wisłą 2:0. Dla Nafciarzy był to już czwarty z rzędu meczu w którym wygrali i nie stracili gola. Świnoujścianie zakończyli świetną serię dziewięciu potyczek bez porażki. Lekki niedosyt na pewno pozostał, tym bardziej, że w pierwszych minutach meczu to Flota była bliżej zdobycia gola. Najbliższe spotkanie świnoujścianie rozegrają w najbliższy piątek. Ich rywalem będą Wigry Suwałki.
W okolicy 10. minuty sobotniego spotkania Wyspiarze stworzyli sobie dwie bardzo groźne sytuacje. Arkadiusz Reca ładnie pociągnął akcję prawą stroną, wbiegł w pole karne i podał piłkę do Sebastiana Olszara. Snajper Floty łatwo uporał się z Bartłomiejem Sielewskim i oddał silny strzał z sześciu metrów. Na szczęście dla gospodarzy zawodnik Floty miał mało miejsca i czasu, i uderzył prosto w Seweryna Kiełpina. Kolejną akcję przerzutem z lewej na prawą flankę rozpoczął Rafał Grzelak. Na prawej stronie znów odważnie ruszył Sebastian Kamiński, a jego podanie zgrał Sebastian Olszar. Piłka ostatecznie trafiła do Charlesa Nwaogu, jednak Nigeryjczyk z ostrego kąta uderzył w boczną siatkę. Mimo przewagi Wyspiarzy, to Nafciarze zdołali otworzyć wynik meczu. W 29. minucie świnoujścianie pozostawili za dużo miejsca Jackowi Góralskiemu. Ten zdecydował się na strzał z dystansu, co zaowocowało pięknym golem dla Wisły. Goście mogli wyrównać jeszcze przed przerwą. Dobrze z rzutu rożnego dośrodkował Rafał Grzelak, ale Arkadiusz Reca główkował tuż obok bramki.
Niedługo po przerwie gola dla Floty zdobył Charlesa Nwaogu, ale arbiter wcześniej dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał. Bliski szczęścia był także Rafał Grzelak, jednak uderzył tuż obok bramki Wisły. Tuż po godzinie gry to Wiślacy zadali drugi cios. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki najwyżej wyskoczył Marko Radić, który silną główką ulokował futbolówkę pomiędzy nogami Darko Brljaka. Asystę przy jego golu zaliczył Łukasz Kacprzycki, który w 76. minucie znów dobrym podaniem obsłużył swojego kolegę. Tym razem silny strzał Krzysztofa Janusa odbił Darko Brljaka. Wyspiarzy nie było już stać na odrobienie wyniku. Od 86. minuty Wiślacy grali w dziesiątkę, po tym jak urazu nabawił się Marko Radić, a trener gospodarzy wykorzystał limit zmian. Mimo gry w przewadze świnoujścianie nie zdołali zagrozić bramce Wisły i ostatecznie przegrali w Płocku 2:0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|