Mogło być lepiej
Flota Świnoujście nie zdołała wygrać w Łodzi. Wyspiarze na wyspę Uznam wrócą z punktem po remisie 1:1. Jedyną bramkę dla świnoujścian zdobył Rafał Grzelak, wychowanek Widzewa. Wyspiarze tuż na początku drugiej części mogli objąć dwubramkowe prowadzenie, ale zamiast tego, gola zdobyli łodzianie.
Lepiej w mecz weszli gospodarze. Sporo wiatru w ofensywie robił Mateusz Janiec, ale jego koledzy nie potrafili tego wykorzystać. Po szybkiej akcji z woleja niecelnie uderzył Konrad Wrzesiński, a ze strzałem Borisa Dosljaka pewnie poradził sobie bramkarz Wyspiarzy. Przyjezdni nie pozostali dłużni i po kwadransie gry byli o krok od otworzenia wyniku. Po zagraniu Rafała Grzelaka niepewnie interweniował Krystian Nowak, ale futbolówka trafiła jedynie w słupek. Okazję miał także Arkadiusz Reca. Tym razem Krystian Nowak uratował swój zespół blokując strzał zawodnika Floty. W 30. minucie łodzianie znów zagrozili bramce Darko Brljaka. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł Hiszpan Cristian del Toro, a jego strzał choć celny, był zbyt lekki, aby pokonać golkipera Floty. Końcówka pierwszej części należała jednak do gości. Szarżującego Charlesa Nwaogu sfaulował w polu karnym Dino Hamzić. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Rafał Grzelak i pewnym strzałem dał prowadzenie Wyspiarzom. W 43. Minucie o włos od podwyższenia wyniku był Charles Nwaogu, a po chwili tuż obok bramki Floty z dystansu uderzył Marcin Kozłowski.
Świnoujścianie niedługo po pierwszym gwizdku w drugiej połowie, powinni podwyższyć prowadzenie. Strzał Charlesa Nwaogu odbił jednak Dino Hamzić, który równie dobrze poradził sobie z dobitką Sebastiana Olszara. Wściekły był trener Tomasz Kafarski, bowiem drugi gol mógł bardzo przybliżyć Wyspiarzy do wygranej. Nie trzeba było długo czekać, a sytuacja zemściła się na przyjezdnych. W 63. minucie precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Piotr Mroziński i zrobiło się 1:1. Spotkanie zyskało na atrakcyjności. Problemy bramkarzowi gospodarzy strzałem z rzutu wolnego sprawił Paweł Lisowski, a po chwili tuż obok bramki Floty uderzył Mateusz Broź. W 73. minucie Paweł Lisowski miałby jeszcze lepszą okazję, lecz uprzedził go Charles Nwaogu, który oddał niecelny strzał. Ostatnie minuty należały do Widzewa. Groźnie z rzutów wolnych uderzali Rafał Augustyniak i Hiszpan Cristian del Toro. Mimo okazji i prób, ani jedni, ani drudzy nie zdobyli drugiej bramki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|