Pierwsze zwycięstwo Masovii
Pierwsze zwycięstwo odnieśli piłkarze Masovii w obecnym sezonie rozgrywkowym 2007/2008. Po pierwszych 2 meczach maszewiacy po bardzo słabej grze i porażkach z Promieniem Mosty i Spartą Węgorzyno zajmowali ostatnią 16 lokatę w ligowej tabeli. Mało tego w 2 meczach zanotowali zerowy dorobek bramkowy i aż 6 straconych goli. Ogromne rozczarowanie wynikami i co za tym idzie raczej nieciekawa atmosfera w drużynie spowodowały iż mecz ze spadkowiczem z 5 ligi Radovią Radowo Małe był wielką niewiadomą i mógł być gwoździem do tzw. trumny albo iskierką nadziei na dalsze mecze. Początek spotkania to lekka przewaga gospodarzy, którzy jednak po kilku minutach ku zaskoczeniu wszystkich oddają inicjatywę gościom. Maszewicy po zaledwie 10 minutach w miarę poprawnej gry zaczynają popełniać proste błędy w kryciu co umiejętnie zaczęli wykorzystywać piłkarze z Radowa. I to oni zaczęli groźnie atakować bramkę Buczmy, który w 3 groźnych akcjach Radovii zachował sie przytomnie broniąc mocne strzały napastników gości. Gra Masovii natomiast była bardzo chaotyczna a w poczynaniach piłkarzy było widać dużą nerwowość a co za tym idzie niedokładność i błędy indywidualne. Nieporadność gospodarzy widać było szczególnie w strefie środkowej boiska oraz grze ofensywnej. Dopiero w 30 minucie spotkania maszewiacy przeprowadzają groźniejszą okazję do zdobycia bramki, jednak w idealnej sytuacji fatalnie zachował się Izdebski, który na 7 metrze od bramki minął się z piłką. Gdy wydawało się że ta nudna pierwsza część spotkania zakończy się bez bramek w 43 minucie Masovia przeprowadza atak prawą stroną boiska, gdzie piłkę otrzymał tuż przed narożnikiem pola karnego Zwolak. Nasz napastnik chyba zaskoczył obrońców Radovii swoim dośrodkowaniem w pole karne, gdyż zza pleców wyskoczył im niespodziewanie Kisicki który ładnym strzałem lewą nogą umieścił piłkę w siatce. Było 1:0 dla Masovii. Druga połowa meczu to już dominacja miejscowych, którzy coraz częściej ruszają do frontalnych ataków, jednocześnie skutecznie broniąc dostępu do swojej bramki. W 58 minucie spotkania pada druga bramka dla gospodarzy a jej autorem jest wprowadzony w drugiej części meczu Daniel Babicki, który wykorzystuje zamieszanie pod bramką Radovii i z bliskiej odległości umieszcza piłkę w bramce. Maszewicy do końca spotkania mieli jeszcze kilka znakomitych okazji. Jednak brak koncentracji oraz błędy poszczególnych zawodników spowodowały że wynik spotkania nie ulegał podwyższeniu. Natomiast najwidoczniej z piłkarzy Radovii uszło powietrze w drugiej połowie gdyż stworzyli sobie oni tylko jedną okazje w końcówce spotkania, której jednak nie wykorzystali MASOVIA Maszewo - Radovia Radowo Małe 2 : 0 (1 : 0) BRAMKI: 1:0 43' - Grerard Kisicki 2:0 58' - Daniel Babicki MASOVIA: Buczma - Chomont, Osesik, Rola, Wino - Kozakowski (80' Kwiatkowski, Kisicki (75' Szpakowski), Młynarczyk, Siemaszko - Izdebski (46' Babicki), Zwolak (75' Domaradzki). SĘDZIOWALI: Posyniak - arbiter główny Juszczak oraz Skoczylas - jako asystenci Źródło: www.masovia.net relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|