Pogrom na początek
Pomimo to, że przeciwnik był wymagający i gdyby nie reorganizacja II ligi to drużyna Gryfu Wejherowo grała by nadal w wyższej lidze. Ale niestety… Chyba nikt nie spodziewał się takiego pogromu w Manowie.
Patrząc kilka lat, a dokładnie jedenaście (dalej nie mamy historii) wstecz to takiej porażki manowianie nie mieli na inaugurację nowego sezonu. Mało tego, dzisiejsza porażka była najwyższą od jedenastu lat w meczach ligowych rozegranych przed własną publicznością.
Zawodnicy z Wejherowa po prostu zmiażdżyli zawodników Tomasza Chrupałły. Przez całe spotkanie mieli bezdyskusyjną przewagę. Ładnie i mądrze grali piłką, byli szybsi, lepiej wychodzili do piłek i praktycznie wszystkie bez większego problemu przejmowali. A z boku to wszystko wyglądało tak jakby zawodnicy GKSu Leśnik nie wiedzieli co się dzieje na boisku, byli po prostu zagubieni. Taka sytuacja i przewaga gości przyniosła efekt w postaci kilku ciekawych, groźnych akcji i stałych fragmentów gry. Do tego doszła dobra skuteczność i aż pięć strzelonych goli, a pierwszy z nich został strzelony już czwartej minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł się Piotr Kołc, który oddał lekki strzał z bliskiej odległości, po którym piłka znalazła się w bramce Sergieja Shapovala. Dwie minuty później ponownie okazję do zdobycia gola mieli goście. Po podaniu ze środka boiska na lewą stronę piłka trafiła do Grzegorza Gicewicza, który oddał strzał z narożnika pola karnego, ale na szczęście piłka powędrowała obok słupka. W trzynastej minucie ponownie okazję mieli wejherowianie. Tym razem przejęli oni piłkę w środkowej strefie boiska, po czym przeprowadzili akcję środkiem i strzał z około siedemnastu metrów oddał Jacek Wicon, ale okazał się on minimalnie niecelny. Trzy minuty później swoją pierwszą dobrą okazję do zdobycia gola mieli manowianie, którzy przeprowadzili akcję lewą stroną boiska. Marcin Gozdal oddał strzał z narożnika pola karnego, a piłka po rykoszecie wyszła na róg. W dwudziestej minucie spotkania strzał gości wypiąstkował bramkarz. Minutę później kontrę przeprowadzili manowianie. Piłkę na środku boiska dostał Konrad Romańczyk, który wyszedł sam na sam z golkiperem rywali, ale cały czas czuł na plecach oddech obrońców, którzy w końcu go dogonili, ale ten i tak zdołał oddać strzał, ale niestety był on minimalnie niecelny. Kolejna ciekawa akcja miała miejsce w trzydziestej minucie, a przeprowadzili ją piłkarze z Manowa. Z lewej strony dośrodkował Przemysław Saliwon, ale niestety nikt nie przeciął tego dośrodkowania, a mogło to zrobić dwóch zawodników. W trzydziestej szóstej minucie zawodnicy z Wejherowa dwukrotnie trafili w poprzeczkę. Po akcji środkiem boiska i zagraniu w pole karne strzał z główki oddał Grzegorz Gicewicz, ale piłka trafiła w poprzeczkę i wróciła w pole gry, gdzie trafiła do Michała Fierka, który oddał od razu strzał, ale i tym razem piłka trafiła w porzeczkę, po czym wybili ją manowscy obrońcy. W pierwszej połowie nic więcej ciekawego się nie działo i po czterdziestu pięciu minutach gry goście prowadzili 1:0.
Po rozpoczęciu drugiej części spotkania, w czterdziestej ósmej minucie zawodnicy Gryfu mogli zdobyć kolejnego gola. Po faulu mieli oni rzut wolny w pobliżu pola karnego gospodarzy. Jeden z zawodników tak dośrodkował, że wyszedł mu strzał, a piłę końcówkami palców sparował bramkarz GKSu Leśnik. Minutę później goście cieszyli się z drugiej bramki, którą strzelili po prostu z niczego. Jeden z zawodników w polu karnym drużyny z Manowa dziecinnie łatwo odebrał piłkę obrońcy, podał lekko do Krzysztofa Wicki, ten przyjął i oddał celny strzał. Po trzech kolejnych minutach było już 3:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka po rykoszecie jednego z manowskich obrońców trafiła do Krzysztof Rzepy, który z bliskiej odległości bez problemu umieścił ją w siatce manowian. Gospodarze swój pierwszy strzał w drugiej połowie oddali dopiero w siedemdziesiątej drugiej minucie. Paweł Rakowski oddał strzał z daleka, ale niestety okazał się on niecelny. Minutę później okazję do zdobycia bramki kontaktowej miał Marcin Gozdal, ale piłka po jego strzale główką ominęła światło bramki. W siedemdziesiątej siódmej minucie ponownie rzut rożny mieli goście. Po dośrodkowaniu piłka trafiła do Przemysława Kostucha, który oddał lekki, ale celny strzał i ponownie z mało groźnej sytuacji manowianie stracili kolejnego gola. W trzech ostatnich minutach meczu Gryfici mieli jeszcze cztery dobre okazje do zdobycia gola. Najpierw jeden z zawodników oddał strzał z daleka, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później piłkę przejął Michał Fierka, przebiegł przez prawie pół boiska i oddał strzał, ale na szczęście prosto w bramkarza. W ostatniej minucie po rzucie rożnym dla Gryfu i dośrodkowaniu jeden z zawodników oddał strzał główką, ale golkiper GKSu Leśnik wybił piłkę z samej linii. Wynik spotkania na 0:5 został ustalony w doliczonym czasie gry. Tak jak wcześniej goście z Wejherowa mieli rzut rożny. Po dośrodkowaniu w pole karne celny strzał główką oddał Michał Skwiercz. Na szczególną uwagę zasługuje Maciej Osłowski z Gryfu. Przy czterech bramkach po rzutach rożnych zaliczył on asysty. Niestety manowianie zaliczyli katastrofalny start nowego sezonu. Ale przeciwnik nie był też łatwy. I to dopiero pierwsze spotkanie. Trzeba o nim jak najszybciej zapomnieć i szukać punktów w kolejnych meczach. Strzelcy bramek: 0:1 4’ Kolc Piotr 0:2 64’ Wicki Krzysztof 0:3 67’ Rzepa Krzysztof 0:4 77’ Kostuch Przemysław 0:5 90’+ Skwiercz Michał Składy drużyn: GKS Leśnik Manowo: Shapoval Siergiei, Czaja Mateusz, Rokicki Konrad, Ejzygmann Dawid, Fijołek Seweryn, Gozdal Marcin (88’ Lisiak Damian), Saliwon Przemysław (70’ Mikita Patryk), Rakowski Paweł (77’ Starczukowski Michał), Hrymowicz Krzysztof, Romańczyk Konrad (70’ Marczak Paweł), Jakubowski Piotr. Gryf Wejherowo: Wiesław Ferra, Sebastian Kowalski, Przemysław Kostuch, Michał Skwiercz, Maciej Osłowski, Maksymilian Kenner (80' Błażej Miszka), Jacek Wicon (80' Sylwester Ilanz), Piotr Kołc, Grzegorz Gicewicz, Michał Fierka, Krzysztof Wicki (63' Krzysztof Rzepa).
�r�d�o: www.lesnik.manowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: piotrm |
|