Wygrana po bólach
Spotkanie drużyn wicelidera i zajmującej piąte miejsce drużyny z Barwic, tegorocznego IV-ligowego spadkowicza przyciągnęło na stadion przy ulicy Polnej około 200 kibiców.
Mroźne powietrze, silny wiatr i raz po raz zacinający deszcz przywitały obie drużyny na murawie. Mecz rozpoczął się dosyć intensywnym rozgrywaniem piłki w środkowej strefie boiska, z której to jedna i druga drużyna oskrzydlała swoje akcje sporadycznie fatygując bramkarzy. Po składnych akcjach na bramkę Błoni groźnie strzelali: Mackiewicz, Gąsiorowski i Pacocha, który po dzisiejszym meczu zasługuje na duże słowa uznania za bardzo opanowaną i rozsądną grę w pomocy jak i zaskakujące strzały z dystansu. Wszystkie te akcje z jednej jak i drugiej strony kończyły się albo w rękawicach bramkarzy, albo daleko za bramkami aż do 44 minuty, w której to w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Bakunowicz i celnym strzałem w prawy róg bramki skierował futbolówkę do siatki. Druga połowa mijała pod znakiem sporadycznych ataków obu stron, rozważnej gry w obronie i strachu obu bramkarzy przed mokrą piłką, która nieraz mogła spłatać figla w najmniej oczekiwanym momencie. relacjďż˝ dodaďż˝: cughba |
|