Derby Szczecina
W niedzielę o godzinie 13, na stadionie przy ul. Witkiewicza w Szczecinie, zostanie rozegrany mecz ósmej kolejki PLFA I. Zmierzą się drużyny: Husaria Szczecin i Cougars Szczecin. Były derby Wrocławia, Warszawy, Krakowa, Poznania, Bydgoszczy, a teraz przyszła pora na Szczecin. W najciekawszym pojedynku najbliższego weekendu zmierzą się ze sobą największa rewelacja tegorocznych rozgrywek PLFA I oraz obrońca tytułu. Pojedynek dwóch najlepszych ekip w Grupie Zachodniej musi wzbudzać emocje, a stawka, jaką jest prymat w mieście, jeszcze potęguje ten entuzjazm. - Tak jak każde derby, tak i te będą miały swój dodatkowy smaczek. Myślę, że zarówno my jak i nasi przeciwnicy położymy na szali wszystko co mamy, żeby pokazać kto jest lepszy. Nie przeceniałbym natomiast wyniku w kontekście ostatecznego rozdania w Grupie Zachodniej. Będą jeszcze rewanże i wiele może się wydarzyć - podkreśla Tomasz Leszczyński, menedżer Kuguarów.
Obie ekipy wygrały wszystkie swoje dotychczasowe mecze. Jednak w najbliższy weekend jedna z drużyn pozna gorzki smak porażki, co w przypadku Husarii, nie zdarzyło się od 24 czerwca 2012 roku. - Cieszymy się z derbów jako takich, ale również dlatego, że dzięki nim w tym roku mamy jeden mecz wyjazdowy mniej. To oczywiście istotny pojedynek, ale najważniejsze starcie w sezonie i tak chcemy rozegrać 9 sierpnia. Jednak najpierw musimy zwyciężyć w innych spotkania - przyznaje Olaf Werner, szkoleniowiec Husarii.
Po zeszłorocznej wygranej z Lowlanders Białystok, apetyt Husarii jeszcze wzrósł. Nikt nie chce oddawać tronu, zwłaszcza rywalowi zza miedzy. - To prawda, że Cougars grają dużo lepiej niż wszyscy myśleli. Ich postawa jest niespodzianką tego sezonu, ale nic nie dzieje się bez przyczyny. W końcu jeszcze kilka lat temu rozwijali swoje umiejętności w Husarii. Dalej ćwiczymy na tym samym boisku, a trenerzy i niektórzy zawodnicy Kuguarów pierwsze futbolowe kroki stawiali wspólnie z nami. Mam nadzieję, że kiedyś znów zagramy razem i pokażemy całej Polsce, że w Szczecinie też drzemie topligowy potencjał - mówi Werner. Jeszcze rok temu Cougars przegrywali m.in. z Sabercats Sopot i Królewskimi Warszawa, drużynami, które funkcjonują teraz pod innymi nazwami po fuzjach. Cougars jednak zostali na placu boju dodając PLFA I kolorytu. W zeszłym sezonie podobną niespodziankę sprawiła załoga Tychy Falcons dochodząc do fazy pucharowej, teraz wszystko leży w rękach mniej doświadczonej szczecińskiej ekipy. - Ciężko przepracowaliśmy okres przygotowawczy i teraz zbieramy owoce. Jesteśmy skoncentrowani na każdym kolejnym meczu i staramy się zagrać to, co potrafimy najlepiej. Jak dotąd daje to bardzo pozytywne rezultaty i tego będziemy się trzymać - dodaje Leszczyński. Cougars nie tylko mają na swoim koncie komplet zwycięstw, ale także posiadają drugą ofensywę w lidze, ustępując nieznacznie tylko weteranom Lowlanders Białystok. Na wysokim poziomie gra także defensywa - Kuguary pozwoliły wbić rywalom zaledwie 26 punktów - o 10 mniej niż najbliższy przeciwnik. Jaki sposób na pokonanie tego kolektywu mają Husarze? - Na pewno nie zmienimy swoich nawyków. Analizujemy filmy, przygotowujemy plan i trenujemy. Cougars są bardzo silni w grze biegowej i co tydzień prezentują więcej wariantów. Ich sercem jest niezwykle silna linia ofensywna, ale to my musimy pokazać, że to nasza obrona panuje na boisku - zapowiada Werner. Szczeciński pojedynek przebiegnie pod hasłem „ekoderbów”. W trakcie spotkania można przynieść wykonany przez siebie karmnik, który weźmie udział w konkursie na najładniejszy domek dla ptaków. Do wygrania aparaty fotograficzne oraz gadżety Husarii - gospodarza pojedynku.
�r�d�o: plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|