Pierwszy wyjazd Darłovii i trzy punkty
Pierwszy w obecnym sezonie mecz wyjazdowy darłowian miał być okazją do rehabilitacji po ostatniej porażce z Głazem Tychowo. Do tego spotkania goście przystępowali bez Marcina Rychlewskiego oraz Jarosława Śliwińskiego, ale ich brak starali się zrekompensować wracający do składu Dawid Boryszewski, Andrzej Fornal, a także Tomasz Suwalski, który wrócił do drużyny po prawie półrocznej przerwie. Sam mecz rozpoczął się z prawie 15 minutowym opóźnieniem z winy Darłowian, którzy mieli problemy z dotarciem na miejsce spotkania.
Późny przyjazd na spotkanie odbił się dość wyraźnie na dyspozycji gości w pierwszych minutach spotkania. Darłowianie mieli spore problemy z zawiązaniem składnej akcji, co wykorzystywali gospodarze kilkakrotne przedzierając się w okolice pola karnego i zatrudniając Dawida Boryszewskiego. Przewaga piłkarzy Orła przyniosła efekt bramkowy w 20 minucie meczu, kiedy to po wybiciu piłki przez Grzegorza Prędkiego na aut w środkowej strefie boiska miejscowi zawiązali szybką akcję, w której w decydującym momencie napastnik drużyny z Łubowa ograł Pawła Krawczyka i strzałem z 14 metrów pokonał Dawida Boryszewskiego posyłając piłkę pod poprzeczkę. Kilka minut później gospodarze powinni podwyższyć prowadzenie. Na linii pola karnego napastnik Orła został sfaulowany przez Pawła Krawczyka, a sędziemu nie pozostało nic jak tylko wskazać na jedenasty metr. Na szczęście dla Darłowian zawodnik miejscowej drużyny fatalnie przestrzelił, trafiając piłką w poprzeczkę tak, że futbolówka wyszła poza plac gry. To był przełomowy moment dla gości, którzy zdecydowanie przyśpieszyli grę powoli spychając rywali do defensywy. Do końca pierwszej połowy darłowianie mieli jeszcze problemy z przedarciem się w pobliże pola karnego rywali, ale uderzenia z dystansu w wykonaniu Pawła Tarnionka czy też Mirosława Stermacha były bliskie powodzenia. Do końca tej części gry wynik nie uległ już zmianie, ale ostatnie minuty na nowo tchnęły w przyjezdnych wiarę, że drugie 45 minut może diametralnie zmienić wynik spotkania. Od pierwszej minuty drugiej części gry na boisku w szeregach przyjezdnych pojawili się wszyscy rezerwowi. Marcin Romanowski wszedł w miejsce Grzegorza Prędkiego, któremu przypomniało o sobie dopiero co wyleczone kolano. Poza tym na murawie zameldowali się Tomasz Suwalski oraz Andrzej Fornal zastępując Wojciecha Kasprzykowskiego oraz Błażeja Panasiaka, co diametralnie zmieniło przebieg wydarzeń na boisku. Od pierwszego gwizdka sędziego darłowianie przyśpieszyli grę co przyniosło efekt w liczbie stworzonych sytuacji podbramkowych. Dzięki temu bardzo szybko doszło do wyrównania stanu meczu. Bramka padła po szybkiej kontrze przyjezdnych zainicjowanej przez Daniela Ryfę. Największy udział w bramce miał Krzysztof Jasiewicz, który w decydującym momencie wypatrzył niepilnowanego w polu karnym Wiktora Sawickiego, który spokojnie przyjął piłkę i niezbyt silnie, ale na tyle precyzyjnie uderzył futbolówkę, że ta wpadła tuż przy słupku obok całkowicie zaskoczonego bramkarza. Bramka zdobyta przez Wiktora Sawickiego, była zarazem jego debiutancką w seniorach Darłovii. Na zdobycie drugiej bramki przez gości nie trzeba było długo czekać. Tym razem do zagrania z głębi pola najszybciej wystartował Tomasz Suwalski uprzedzając wychodzącego bramkarza i umieszczając piłkę w pustej już bramce. Radość darłowian z prowadzenia trwała prawie 10 minut. Wtedy to po prostopadłym zagraniu lewy pomocnik Orła zdołał uprzedzić Andrzeja Fornala i wyjść sam na sam z Dawidem Boryszewskim, a w dalszym etapie pokonać go trącając piłkę tzw. szpicem. Po utracie bramki przyjezdni szybko otrząsnęli się i w niedługim czasie ponownie przycisnęli zawodników z Łubowa. Przyniosło to efekt po kilku minutach gry, kiedy to rzut rożny wykonywał Paweł Tarnionek dokładnie centrując na głowę wbiegającego w pole karne Daniela Ryfy. Forstoper Darłovii dokładnie zgrał piłkę do Tomasza Suwalskiego, a ten będąc metr od bramki nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem głową futbolówki w siatce. Kilka minut później strzelec dwóch bramek miał szansę na skompletowanie hattricka po dokładnym podaniu od Pawła Tarnionka, ale będąc już sam na sam z bramkarzem nie zdołał go pokonać. W ostatnich minutach gry darłowianie kontrolowali przebieg gry, a gospodarze pomimo, że posiadali już więcej z gry niż to miało miejsce w pierwszych minutach drugiej połowy to nie potrafili stworzyć na tyle groźnej sytuacji by zmusić do wytężonego wysiłku bramkarza Dawida Boryszewskiego. Tym samym spotkanie zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem gości, co dało im kolejne 3 punkty do ligowej tabeli. relacjďż˝ dodaďż˝: szopinho |
|