Niespodzianka Choszcznie (juniorzy młodsi
W niedzielne popołudnie na stadionie miejskim w Choszcznie doszło do pojedynku pomiędzy średniakiem ligi Piastem Choszczno a grającym dobrze w początku rundy zespołem Błękitnych Stargard.Mecz odbył się przy sprzyjającej pogodzie dla obydwóch drużyn.
Spotkanie dobrze rozpoczęli gospodarze,którzy bardzo umiejętnie się bronili i wyprowadzali groźne kontry ale żadnej z dogodnej sytuacji nie potrafili zamienić na bramkę.Goście atakowali ale ich strzały były albo wybijane albo bardzo nie celne.W 25 min po błędzie obrońców ze Stargardu na dobra pozycje wychodził Maciej Żuchowski, lecz był faulowany przez obrońcę ze Stargardu za co ten powinien otrzymać czerwoną kartkę,lecz został ukarany „zaledwie”żółtym kartonikiem. W końcowej części spotkania po raz kolejny dał o sobie znacMaciej Żuchowski po dobrym podaniu Adama Leśniaka napastnik z Choszczna po raz kolejny minął obrońcę a ten po raz drugi w tym spotkaniu go faulował w polu karnym lecz prowadzący to spotkanie sędzia nie podyktował rzutu karnego i nie ukarał druga żółta kartką obrońcę ze Stargardu.Sędzia podyktował zaledwie rzut wolny na granicy pola karnego.W ostatnich minutach szanse na objecie prowadzenia mieli goscie,napastnik dynamicznie minął obrońców z Choszczna i dośrodkował na długi słupek bramki strzeżonej przezMateusza Sztabę lecz obrońca z Choszczna Adam Leśniak zdążył „ściągnąć” piłkę z głowy napastnikowi Błękitnych. Więc pierwsza połowa była bardzo interesująca lecz kibice nie obejrzeli bramek. Na drugą połowę goście wyszli bardzo skupieni i już na początku chcieli strzelić bramkę Piastowi,jednak ich ataki były bardzo chaotyczne, zazwyczaj były to dośrodkowania w pole karne lecz w dzisiejszym dniu obrona gospodarzy była bardzo dobrze poukładana i bez problemów radziła sobie z zagrożeniem pod bramkowym.Na 20min przed końcem spotkania groźnie uderzał Bartek Wojtuszko lecz bramkarz zdołał sparować ten strzał jednak przy dobitce Grzegorza Gicewicza nie miał już szans i tak kibice obejrzeli pierwsza bramkę w tym spotkaniu.W 32 min po raz kolejny obrońcy ze Stargardu mieli problemy z Grzegorzem Gicewiczem,który minął obrońcę i lekkim lobem przelogował bramkarza piłka najpierw odbiła się od poprzeczki,następnie przekroczyła linie bramkową i wypadła z bramki zahaczając jeszcze o słupek.Sytuacja ta była bardzo sporna,ponieważ o uznaniu bramki zadecydował sędzia boczny,który był dobrze ustawiony. Goście,którzy nie mogli się pogodzić ze strata drugiej bramki „krzyczeli i wyzywali”sędziego bocznego za co dwóch nich sędzia”wyrzucił” z boiska.Do końca spotkania nie było już żadnych ciekawych sytuacje, ale bardzo ciekawy był za to wynik. własne relacjďż˝ dodaďż˝: Prezes91 |
|