Remis na początek...
Dzisiejszego wieczoru zespół Zrywu II po raz pierwszy wyrwał się z treningów by sprawdzić jak wygląda ich poziom formy i przygotowania do nadchodzącej rundy rewanżowej A Klasy. Prawdę mówiąc do końca nie było wiadomo czego można się spodziewać po drużynie gości w tym dniu, ale respekt, jaki im się należał został zachowany. W końcu występująca w Klasie Okręgowej - Victoria Sianów to aktualny lider tamtejszych zmagań. Od pierwszego gwizdka sędziego gra była z obu stron chaotyczna. Jedna jak i druga ekipa starała się chyba wybadać przeciwnika na swój sposób. Prawdę mówiąc cała I połowa spotkania to tak jakby 'gra treningowa' - mało jakiejś wielkiej walki, dużo błędów z obu stron - i przede wszystkim chyba niepotrzebna gra długimi piłkami. Właśnie to dawało taki a nie inny obraz gry.
Nie brakowało oczywiście dobrych akcji ze strony Victorii czy Grotu ale można było policzyć je na palcach jednej ręki. Bardziej doświadczona drużyna z Sianowa miała lekką przewagę co udokumentowała dokładnie trzema bardzo klarownymi szansami na zdobycie gola lecz brakowało efektywnego wykończenia by zdobyć bramkę. Trzeba pochwalić 'nowego' bramkarza Grotu - zaw. testowany, który bronił przez I część meczu jak natchniony. To dzięki niemu właśnie obie drużyny zeszły na przerwę z wynikiem 0-0.
Druga połowa to już typowa otwarta gra z obu stron. Victoria wyszła lepiej skoncentrowana od pierwszego gwizdka i pokazali, że mieli jakiś pomysł na grę co udokumentowali szybko zdobyta bramką. Niby przypadkową, ale jednak bezpośrednio po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Niestety II z naszych bramkarzy nie wszedł dobrze w tę część meczu i przespał dośrodkowanie, które kąśliwie minęło wszystkich i dało prowadzenie Sianowianom. Kilka minut później Victoria stworzyła sobie dość spora przewagę i raz za razem napierała na gospodarzy. Druga klarowną okazję stworzył sobie jeden z pomocników 'gości' gdzie po ładnym rajdzie oraz zejściu do środka - precyzyjnym strzałem po długim rogu podwyższył prowadzenie na 2-0. No właśnie prowadzenie 2-0 z potencjalnie słabszym rywalem na papierze rozluźniło ekipę Sianowian i ich gra stała się bardziej chaotyczna, przez co marnowali swoje szanse na podwyższenie prowadzenia. Grot starał się z minuty na minute stworzyć sobie jakieś klarowne okazje przy biernej i dość rozluźnionej obronie rywali. Udało się to Krzysztofowi Malinowskiemu, który po prostopadłym zagraniu jednego z pomocników ruszył na bramkę Victorii, minął bramkarza i precyzyjnym strzałem w krótki róg zdobył bramkę kontaktową. Późniejsze minuty gry to już chaos na boisku wiele strat, długich piłek, ale również kilka dobrych akcji z obu stron. Już pod koniec meczu Victoria miała świetną okazję by postawić kropkę nad i ale świetnie zachował się bramkarz Grotu. Szybkie rozpoczęcie gry długa piłka za linię obrony Sianowian do Kuby Wronierskiego i ten po ładnym zmyleniu obrońcy, położeniu bramkarza strzela bramkę dającą w tym meczu remis. Na tablicy tym samym 2-2. Niestety 'goście' nie mogli już nic zrobić gdyż bramka wpadła bezpośrednio przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Tym samym w pierwszym starciu obu ekip padł wynik remisowy 2-2. Ekipy 'podzieliły się' punktami co na dobra sprawę jest chyba wynikiem szczęśliwym dla Zrywu. Należy podkreślić, iż aktualnym trenerem Grotu Bonin jest zawodnik Victorii Krzysztof Borzyszkowski. Jego doświadczenie, oraz dobra znajomość rywali pozwoliła w jakiś sposób odeprzeć skumulowaną siłę Sianowian i zejść z boiska - jakby nie patrzeć z podniesioną głową.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: IniestaPAPI |
|