Jadą po naukę
Co prawda nikt Wilczycom Morskim nie odbiera szans na zwycięstwo, ale już przed sezonem było wiadome, że nawiązanie wyrównanej walki z Wisłą Kraków będzie będzie bardzo trudne, a co dopiero jej pokonanie.
Co więcej, ta sztuka nie udała się nie tylko beniaminkowi ze Szczecina (mimo że w drugim spotkaniu rundy zasadniczej - właśnie w Krakowie - przegrał tylko piętnastoma punktami), ale również mistrzowi Polski, CCC Polkowice, oraz żadnemu innemu polskiego zespołowi, prócz Energi Toruń, w tym sezonie. Dopiero w Europie dominatorki z Krakowa znalazły więcej swoich pogromców. Przegrały cztery mecze, ale wygrały ich aż sześć - w tym w ostatniej kolejce z mistrzem Węgier UE Sopron - i zajmują drugie miejsce w swojej grupie. W pojedynku z Wilczycami najprawdopodobniej zabraknie Agnieszki Szott-Hejmej, która nie wyleczyła do końca chorych zatok.
Niepewny jest również występ wszystkich szczecinianek, które przez ostatnie dni pauzowały z powodu choroby i dopiero w starciu w Pucharze Polski z rezerwami Artego Bydgoszcz pojawiły się na boisku. Miejmy nadzieję, że nasze panie - zgodnie z tym, co zapowiadały - tanio skóry nie sprzedadzą, chociaż trudno nie odnieść wrażenia, że sezon, przynajmniej ligowy, już skończył się zarówno dla nich, jak i dla trenera Krzysztofa Koziorowicza. On do końca rozgrywek będzie łączył funkcję szkoleniowca zarówno Wilczyc, jak i Wilków.
Początek w sobotę w Krakowie o 15.30.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |