Cenna wygrana policzanek
Od zwycięstwa rozpoczęły zmagania w nowym roku siatkarki Chemika Police. W wyjazdowym spotkaniu z Beef Master Budowlanymi Łódź liderki dość pewnie pokonały zespół środka tabeli.
Po dłużej przerwie, zmianach w klubie i reprezentacyjnych wyjazdach, forma zespołu była pewną niewiadomą. Na szczęście dla fanów Chemika drużyna przez znaczną część meczu przypominała nieźle naoliwioną maszynę. Nieźle, bo w dwóch pierwszych setach to siatkarki z Pomorza Zachodniego prowadziły i kontrolowały boiskowe wydarzenia, a swoje rywalki konsekwentnie trzymały na dystans 2 czy 3 punktów, ale ich gra nie porywała. Było trochę nieporozumień i mniej skutecznych akcji, choć trzeba przyznać, że spora w tym zasługa całkiem dobrze dysponowanej ekipy miejscowych.
Życie Chemikowi szczególnie uprzykrzały Dorota Ściurka i Sylwia Pycia, zarówno w ataku jak i bloku. Ten ostatni element najsłabiej funkcjonował jednak, gdy uderzała Izabela Kowalińska, najskuteczniejsza w ekipie z Polic. Poza drugą połową trzeciej odsłony potyczki Chemik całkiem dobrze spisywał się w przyjęciu, a bardzo często najmocniejszy w lidze blok przynosił policzankom punkty w sytuacjach, kiedy rywalki próbowały je dochodzić. W rezultacie to Chemik zwyciężył do 21 i 22.
W pierwszych minutach kolejnej odsłony meczu gra była dość wyrównana. Po przebrnięciu granicy miej więcej 10 punktu gospodynie podkręciły jednak tempo. Cały zespół Budowlanych świetnie się bronił i wyprowadzał co raz skuteczniejsze kontry. Znów brylowała chociażby wspomniana Ściurka, a na zagrywce Olga Trach. Wypracowana przez miejscowe przewaga dwóch oczek jeszcze nie martwiła kibiców , ale pogarszająca się postawa Chemika owszem. Nowy szkoleniowiec policzanek nie krył niezadowolenia, a ratować seta próbował np. zmianą Glinki-Mogentale na Aleksandrę Krzos w przyjęciu, która dziś kilkakrotnie pojawiła się na parkiecie w roli przyjmującej właśnie. Na boisku pojawiała się też Agnieszka Bednarek-Kasza. Roszady na niewiele się jednak zdały. Gospodynie, niesione dopingiem 2 tysięcy kibiców, doprowadził do stanu 19:15 i tej przewagi nie dały już sobie wydrzeć. Ostatecznie Budowlane wygrały do 18. Wydawało się, że właśnie doszło do przełomu w meczu. Mimo obiecującej końcówki nic się takiego jednak nie stało. Na czwartą partię Chemik wyszedł z Bednarek-Kaszą zamiast Gajgał-Anioł i było to dobre posunięcie. Powracająca powoli do pełni dyspozycji środkowa przyczyniła się w wielu akcjach do zdobyczy, a Chemik szybko wyszedł na prowadzenie kilkoma oczkami. Liderki rozgrywek ani myślały poprzestawać. Uruchomiły swoje największe atuty i tym razem bez skrupułów wykorzystywały błędy przeciwniczek. W dalszym ciągu skuteczna była Kowalińska (wybrana później MVP spotkania), kilka efektownych ataków zaprezentowała też Glinka-Mogentale i Anna Werblińska. Dla kapitan Chemika zdobycie 15 punktów w meczu to dobre lekarstwo na sportowego kaca, jaki mógł ją dopaść po nieudanym występie w ostatnim meczu reprezentacji. Chemik Police wygrał seta nadspodziewanie wysoko, bo do 14, a cały mecz 3:1 przypominając przy okazji, że jak tylko wpadnie we właściwy rytm, dyspozycja przeciwników odgrywa na boisku mniejszą rolę. Dla nowego trenera - Giuseppe Cuccariniego to cenne zwycięstwo, również ze względu na to, że przecież odkąd objął zespół nie mógł liczyć na kilka czołowych zawodniczek, w tym również nieobecną z powodu choroby Maji Ognjenovic. Kolejny ligowy bój przed policką ekipą już 11-go stycznia we własnej hali. Skład i zdobycz punktowa poszczególnych zawodniczek Chemika: Kowalińska (19), Werblińska (15), Glinka (14), Mróz (10), Gajgał-Anioł (4), Muhlsteinova (1), Sawicka (libero) oraz Bednarek-Kasza (5) i Krzos
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|