Awans Błoni do 1/8 Pucharu Polski KOZPN
Zwycięstwem 5:2 dla Błoni Barwice zakończył się dzisiejszy pucharowy mecz, w którym barwicki zespół podejmował Błękitnych Wektrę Szczecinek. Piłkarze Błoni podtrzymują dobrą skuteczność. Styl gry we wtorkowym meczu odbiegał jednak od tego, w jakim Błonie pokonały lidera w tabeli, Mirstal Mirosławiec. Miejmy na uwadze jednak to, że mecz z Błękitnymi był meczem pucharowym. Do wyłonienia zwycięzcy dzisiejszego pojedynku potrzebna była dogrywka. Obydwie drużyny mają w nogach 120 minut. Kilku zawodników z małymi urazami z pewnością schodziło z boiska, bo piłkarze przyjezdni nie odstawiali nóg i kilka razy bardzo agresywnie faulowali piłkarzy Błoni.
W 18 minucie barwiczanie stworzyli sobie pierwszą stuprocentową sytuację. Świetne podanie Bartka Grygla doszło do Marcina Pieczary, ale skrzydłowy Błoni w akcji sam na sam uderzył w bramkarza. W 36 minucie Sebastian Głuszak okiwał dwóch obrońców w polu karnym i mając już przed sobą tylko bramkarza uderzył wprost w niego. W kolejnej minucie po raz kolejny pokazał się Marcin Pieczara, i po raz kolejny bez gola. W 43 minucie niewykorzystane sytuację się zemściły. Błękitni przeprowadzili składną akcję, a po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Mateusz Pańczyk strzałem po długim rogu pokonał Krefta.
Od początku drugiej połowy Błonie wyszły na boisko z czterema zmianami w składzie. Po wznowieniu gry kolejne dobre sytuacje ze strony barwiczan. Jednak najpierw spudłował Dziwirski, a w kolejnej sytuacji po raz kolejny pomylił się Głuszak. W 61 minucie Błonie w końcu zdobyły gola. Z rzutu wolnego dośrodkował Kwiatkowski, Głuszak przed polem karnym przejął piłkę, okiwał obrońcę i ładnym mierzonym strzałem po długim rogu, doprowadził do remisu. W 72 minucie bramkę strzelił Jarosław Adamowicz, jednak sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, która oznaczała spalony. W 92 minucie ostatnia okazja dla Błoni w regulaminowym czasie gry. Jednak strzał z rzutu wolnego Adamowicza obronił bramkarz. Po 92 minutach mamy remis i w związku z tym potrzebna była dogrywka. W 97 minucie piłkarze Błękitnych Szczecinek po raz drugi wyszli na prowadzenie. Długa piłka do napastnika, Krzysztof Łukaszek nie przerwał podania i zawodnik Błękitnych będący sam na sam z Kreftem, ładnym lobem z ok. 20 metra strzelił bramkę na 2:1. Błyskawicznie odpowiedzieli zawodnicy Kwiatkowskiego. Po wznowieniu gry barwiczanie ruszyli na bramkę, prostopadłe podanie trafiło do Mariusza Dziwirskiego i kapitan Błoni pewnym strzałem pokonał bramkarza. W 102 minucie piłkarze Błoni objęli prowadzenie. Mariusz Dziwirski podał piłkę do Sebastiana Głuszaka, który będąc sam na sam z bramkarzem strzelił bardzo ładnego gola, trafiając prosto w okienko. W 105 minucie faulowany w polu karnym był Głuszak i zespół Grzegorza Kwiatkowskiego miał jedenastkę. Rzut karny pewnie wykorzystał Kwiatkowski. W 110 minucie gracz ze Szczecinka otrzymał drugą żółtą kartkę za faul i opuścił boisko. W 116 minucie wynik meczu ustalił Jarosław Adamowicz na 5:2 dla Błoni. Już w sobotę kolejny ligowy mecz. Piłkarze Błoni zagrają wyjeździe zagrają z Jednością Tuczno.
�r�d�o: www.bloniebarwice.vgh.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: jakubek14 |
|