Udany rewanż
W drugim spotkaniu rundy rewanżowej Pogoń '04 Szczecin pokonała przed własną publicznością beniaminka rozgrywek, GAF Jasna Gliwice 3:2. Rywal postawił trudne warunki, ale bohaterem meczu został bramkarz 'Zero-Czwórki', Nicoale Neagu.
Od pierwszego gwizdka sędziego to goście ruszyli do ataku. Jako pierwszy strzelać próbował Damian Wojtas, ale w szczecińskiej bramce skutecznie interweniował Nicolae Neagu. Gliwiczanie grali wysokim pressingiem, z którym problemy mieli nasi zawodnicy - nie mogli przebić się przez defensywę GAF.
Beniaminek regularnie w tym meczu sprawdzał formę mołdawskiego bramkarza Pogoni '04. A szczecinianie, gdy znaleźli pomysł na skonstruowanie akcji, nie mogli jej wykończyć. Wprawdzie swoje szanse do umieszczenia piłki w siatce mieli Marcin Mikołajewicz, Łukasz Tubacki i Michał Kubik, ale piłka po ich strzałach mijała bramkę lub lądowała w rękawicach Michała Widucha.
Częste strzały przyjezdnych w 12. minucie zaowocowały trafieniem. Denys Diemishev minął dryblingiem naszych zawodników i tuż przy prawym słupku posłał piłkę do naszej bramki , zapewniając swojemu zespołowi prowadzenie 1:0. Od tego momentu to szczecinianie musieli gonić wynik. Portowcy zaczęli grać agresywniej w ataku i bardziej pomysłowo konstruować akcje. Sprytnie chciał zagrać Łukasz Tubacki, który próbował oszukać Widucha i z bliskiej odległości pokonać go „lobem”, ale minimalnie się pomylił. Na parkiecie zrobiło się gorąco, gry Marcin Mikołajewicz oddał strzał, po którym piłkę na linii bramkowej ręką zatrzymał Marcin Kiełpiński. Sędzia w tej sytuacji nie miał wątpliwości i pokazał Kiełpińskiemu czerwony kartonik, co oznaczało rzut karny dla naszego zespołu. Do piłki podszedł Tubacki, ale w bramce gości bezbłędny był Widuch. Portowcy do szatni schodzili, przerywając 0:1. Drugą połowę szczecinianie rozpoczęli grając w przewadze. Choć okazje do wyrównania miał najpierw „Miki”, a później Michał Kubik, to przewaga liczebna nie została zamieniona na wyrównującego gola. Gra szczecinian jednak nabrała tempa - w tej części to oni częściej przebywali z piłką na połowie rywali. Nasi zawodnicy atakowali i w końcu doczekali się swojego trafienia - autorem bramki na remis był 'Tuba'. Gospodarze zaczęli też grac wyżej w obronie, dzięki czemu gliwiczanie nie znajdowali się tak często pod naszą bramką. Gra Pogoni '04 wyglądała coraz lepiej, ale w zamieszaniu podbramkowym trafienie samobójcze zaliczył Marek Bugański. Błąd kolegi błyskawicznie naprawił Mikołajewicz, który potrzebował tylko siedmiu sekund, by doprowadzić do wyrównania. Szczecinianie cały czas pozostawali w natarciu, ale najwięcej emocji było w końcówce. Upragnione prowadzenie Portowcom dał Oleksandr Shamotii, ale akcja zaczęła się od naszego bramkarza. Neagu podał do Kubika, ten do Mikołajewicza, a Miki posłał piłkę pod nogi Shamotija. Ukraiński zawodnik nie miał problemu z pokonaniem Widucha. Na dwie minuty przed końcem goście zagrali z lotnym bramkarzem. W ostatniej akcji meczu klasą wykazał się Neagu, który czterokrotnie wybronił strzały gości z bliskiej odległości. Dzięki tej interwencji gracze Pogoni '04 mogli wyciągnąć ręce w geście triumfu. Pogoń ’04 Szczecin - GAF Jasna Gliwice 3:2 (0:1) Bramki: Tubacki (26). Mikołajewicz (30), Shamotii (35)- Diemishev (12), Bugański (29 - samob.) Żółte kartki: Shamotii - Diemishev Czerwone kartki: Kiełpiński Pogoń ’04: Neagu, Kubrak, Koszmider - Bugański, Tubacki, Jakubiak, Mikołajewicz, Żebrowski, Gepert, Jurczak, Kubik, Maćkiewicz, Krzyżanowicz, Shamotii.
�r�d�o: http://pogon04.szczecin.pl/
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|