Przegrana z kontrowersjami w tle
Pogoń Barlinek po emocjonującym meczu przegrała na własnym stadionie z liderem rozgrywek Gavią Choszczno 2:3 (2:0).
Bramki dla gospodarzy zdobyli Adrian Rozmarniewicz i Kamil Dydyna. Dla gości z kolei celnie strzelali dwukrotnie Bartosz Tatarczuk oraz Waldemar Jędrasik. Niestety dla widowiska, wydaje się, że na końcowy wynik wpływ miały kontrowersyjne decyzje arbitera. W pierwszej połowie meczu pokazał trzy żółte i jedną czerwoną (za dwie żółte) zawodnikom Pogoni. Rywali w tym względzie oszczędzał. Czy słusznie? Chyba nie, zważywszy na dwa brutalne faule gości na Pawle Magrycie oraz kopnięcie leżącego bramkarza Pogoni - Patryka Tazbira przez napastnika gości. W drugiej połowie meczu z kolei sędzia nie podyktował rzutu karnego, a wedle gospodarzy faul był ewidentny. Zastosowanie przywileju korzyści (a właśnie chyba tak sędzia zinterpretował akcję) w tej sytuacji było, łagodnie ujmując, zadziwiające bo Pogoń gola nie strzeliła.
Mecz dobrze rozpoczęli gospodarze i w 9 minucie byli bliscy strzelenia bramki, jednak Oskar Kaczmarek minimalnie spóźnił się do dośrodkowania i posłał piłkę tuż obok słupka. Minutę później Pogoń objęła prowadzenie. Kamil Dydyna odebrał piłkę ostatniemu obrońcy na środku boiska, którą przejął Adrian Rozmarniewicz i wykorzystał sytuację sam na sam bramkarzem gości. Piłkarze z Choszczna po stracie gola ruszyli bardziej do przodu i dwukrotnie Waldemar Jędrasik był bliski powodzenia, jednak jego strzał głową obronił Patryk Tazbir. W kolejnej akcji napastnik Gavii posłał piłkę z 14 metrów tuż nad poprzeczką. W 39 minucie mocny strzał z dystansu Macieja Żuchowskiego golkiper Pogoni zdołał sparować na rzut rożny. Chwilę później Pogoń zdobyła drugiego gola. Piłkę na środku boiska wywalczył Adrian Rozmarniewicz i podał w tempo do wychodzącego na czystą pozycje Kamila Dydyny, który nie zmarnował okazji podwyższając wynik spotkania. Niestety dla miejscowych minutę później Adrian Rozmarniewicz sfaulował na środku boiska jednego z przeciwników za co otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Ta sytuacja zadecydowała o dalszych losach meczu.
Na początku drugiej odsłony spotkania gospodarze grając w osłabieniu mogli zdobyć trzeciego gola. Znakomity strzał z woleja Pawła Magryty bramkarz Gavii zdołał sparować na poprzeczkę, a po chwili zawodnik z Barlinka chcący oddać strzał z 11 metrów został pociągnięty za koszulkę i powalony na ziemię. W tej sytuacji decyzja arbitra powinna być chyba tylko jedna - rzut karny dla gospodarzy i żółta kartka dla obrońcy gości. Tak się jednak nie stało, a Pogoń nie miała z tej akcji żadnej korzyści, gdyż dobitka Bartosza Majochy została zablokowana i piłka wyszła poza boisko. W 55 minucie Oskar Kaczmarek zbyt słabo zgrał futbolówkę głową do Patryka Tazbira, który próbował ratować sytuację faulując napastnika gości. Tym razem rzut karny został podyktowany, a na bramkę zamienił go Bartosz Tatarczuk. Były zawodnik Pogoni wpisał się ponownie na listę strzelców sześć minut później wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. W 72 minucie końcowy wynik meczu ustalił Waldemar Jędrasik celnie strzelać głową w długi róg bramki. Gospodarze, mimo osłabienia, grali ambitnie do końca o zdobycie wyrównującego gola. Byli bliscy osiągnięcia celu w 84 minucie, gdy po strzale głową Pawła Magryty futbolówkę z linii bramkowej zdołał odbić bramkarz gości. W doliczonym czasie gry swoją szansę miał jeszcze Kamil Dydyna, ale nie trafił czysto w piłkę posyłając ją obok bramki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: pogonbarlinek.futbolowo.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: leo |
|