'Udo' Młynarczyka na wagę 3 punktów
Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli piłkarze Masovii w 4 kolejce zmagań A klasy. Na własnym stadionie po przeciętnym spotkaniu pokonali oni dotychczasowego vicelidera tabeli rezerwy Piasta Chociwel 1:0 a decydujące trafienie w 63 minucie zaliczył Kamil Młynarczyk dla którego było to 4 trafienie w sezonie.
Sobotnie spotkanie nie było najlepszym w wykonaniu gospodarzy, którzy postrzegani są przez dużą część obserwatorów zmagań II grupy A klasy za jednego z faworytów do awansu. Przez większość spotkania żadna z drużyn nie uzyskała zdecydowanej przewagi jeśli chodzi o posiadanie piłki. Goście postawili maszewiakom twarde warunki w defensywie i duża wolą walki nie pozwalali na narzucenie sobie stylu gry gospodarzy. Mimo tego popełnili oni w tym dniu klika błędów, które zdecydowanie powinni wykorzystać podopieczni Błażeja Olszewskiego.
Tylko w pierwszej połowie gdyby nie słaba dyspozycja strzelecka gospodarze powinni prowadzić co najmniej dwoma lub trzema bramkami. Najpierw znakomitej okazji nie wykorzystał Daniel Karasiak, wbiegając z piłką w pole karne oddaje strzał, który z trudem na rzut rożny paruje golkiper Piasta. W 27 minucie spotkania słupek ratuje gości od starty bramki. Po rzucie rożnym wykonywanym z lewej strony piłka ponownie trafia pod nogi Szymona Wierzbickiego. Ten po raz drugi dośrodkowuje w pole karne wprost na głowę Marcina Psujka, który trafia właśnie słupek. Bliźniaczo podobne okazje do wczesniejszych mają miejsce między 30 a 40 minutą spotkania. Najpierw okazji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystuje Marcin Psujek zaś kolejna okazja jest efektem dośrodkowania i niecelnego strzału głową z bliskiej odległości Piotra Wino. Goście w tej części meczu mimo wyrównanej gry nie stwarzali aż tak dogodnych okazji jak gospodarze. Starali się oni zagrozić bramce Komorniczaka po stałych fragmentach i strzałach z dystansu, które na klika prób tylko raz był strzałem w światło bramki, z którym jednak bez problemu poradził sobie golkiper Masovii.
W drugiej odsłonie obraz gry był podobny z wyjątkiem sytuacji podbramkowych. Tu goście dwukrotnie byli bliscy zdobycia bramki. Najpierw strzał zawodnika gości z około 25 metrów ląduje na poprzeczce maszewskiej bramki zaś chwile później goście zmarnowali najlepszą dla siebie okazję w tym meczu. Prostopadłe zagranie w pole karne i chyba pierwszy błąd w tym meczu w ustawieniu defensywy maszewskiej powoduje iż oko w oko z Komorniczakiem staje napastnik Piasta. Pojedynek ten na szczęście dla gospodarzy wygrywa Komorniczak, który broni słaby i mało precyzyjny strzał rywala. Po godzinie gry następuje chwila, w której gospodarze wykonują po sobie trzy kolejne rzuty rożne. W 63 minucie po trzeciej ostatniej próbie piłka wybita przez obrońców trafia ponownie do Przemysława Stosio, który wykonuje dośrodkowanie w stronę dłuższego słupka bramki. Z mocno dośrodkowaną piłką mija się golkiper Piasta i trafia wprost do wbiegającego Kamila Młynarczyka, który z bliskiej odległości strzałem udem pakuje piłkę do siatki. Przegrywając 1:0 goście próbowali szybko odpowiedzieć. Jednak szczelna obrona gospodarzy nie dopuszczała już gości do tak klarownych sytuacji jaka miała miejsce na początku drugiej połowy zaś strzały z dystansu mijały światło maszewskiej bramki. W końcówce spotkania kropkę nad „i” mógł postawić wprowadzony w drugiej połowie Karaściuk jednak nie potrafił on wykorzystać dobrego podania Karasiaka a w sytuacji sam na sam z bramkarzem przekombinował i nie zdołał oddać nawet strzału. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Masovii 1:0 co pozwoliło zachować maszewiakom kontakt ze ścisłą czołówką tabeli.
�r�d�o: masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|