Pewne zwycięstwo w Dębnicy
Pewnym zwycięstwem zakończył się sobotni wyjazdowy mecz Leśnika/Rossy Manowo z Koralem Dębnica. Goście po bramkach Marcina Gozdala, Artura Marczaka oraz Krzysztofa Hrymowicza wygrali 3:0 (1:0). Pomimo szybko zdobytej pierwszej bramki i tak nic nie wskazywało na taki wynik. Był to mecz walki, zarówno jedna jak i druga drużyna grała twardą, agresywną piłkę, ale przez większą część tej połowy mecz toczył się w środkowej część boiska.
Wcześniej wspomniana bramka wpadła już ósmej minucie spotkania. Z prawej strony boiska w pole karne dośrodkował Wojciech Sieradzki. Piłka najpierw trafiła do obrońcy Korala, ale ten tak nieskutecznie ją wybił na około czwartym metrze, że ta trafiła wprost do Marcina Gozdala, który pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Dębniczanie nie dość, że przegrywali pierwszą połowę to dodatkowo w czterdziestej czwartej minucie w dyskusję z sędzią wdał się Tomasz Pestka, za co został ukarany czerwoną kartką i tym samym osłabił swoją drużynę na drugą część spotkania. Na drugą bramkę nie trzeba było długo czekać. Już sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy indywidualną akcją popisał się Artur Marczak, który lewą stroną pociągnął około dwudziestu metrów, zszedł do środka, przełożył piłkę na prawą nogę i z około trzydziestu metrów oddał strzał w samo okienko. W siedemdziesiątej drugiej minucie kolejny zawodnik drużyny gospodarzy osłabił swoją drużynę. Za kopnięcie bez piłki Wojciecha Sieradzkiego czerwoną kartką został ukarany Arkadiusz Reca. A już minutę później manowianie ustalili wynik spotkania. Po faulu na Marcinie Gozdalu sędzia odgwizdał rzut karny, a skutecznym egzekutorem został Krzysztof Hrymowicz. Zawodnicy Leśnika/Rossy oprócz tych trzech goli zdobyli jeszcze czwartego. Po akcji Krystiana Murala i wycofaniu piłki do Konrada Romańczyka ten oddał strzał w okienko, ale sędziowie uznali, że Krystian był na spalonym. Dogodną okazję do zdobycia miał również Krystian Mural, który po indywidualnej akcji mógł cofnąć do Konrada Romańczyka, który byłby sam na sam, ale zdecydował się na strzał, niestety niecelny. Zawodnicy Korala próbowali zdobyć kontaktową bramkę ze stałych fragmentów gry oraz po długich zagraniach od swoich obrońców, ale w tym dniu bardzo dobrze spisywała się obrona Leśnika/Rossy, która nie pozwoliła na zdobycie chociażby bramki honorowej lub nawet na zagrożenie bramki Tomasza Tkacza.
�r�d�o: www.lesnik.manowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: piotrm |
|