Punkty jadą do Kościerzyny
W ósmej kolejce, w meczu przed własną publicznością, nie udało się manowianom urwać punktów wiceliderowi z Kościerzyny, która po dwóch bramkach Adriana Wysieckiego pokonała Leśnika/Rossa 2:0.
W pierwszy dwudziestu minutach gry, choć minimalna, widoczna była przewaga gości, którzy co chwilę przeprowadzali groźne akcje. Na szczęście dla gospodarzy kończyły się one na obronie manowian. Przyjezdni cały czas jednak prezentowali się bardziej dojrzale. Wymieniali między sobą sporo podań, a zawodnicy ładnie wychodzili do piłek. Gospodarze w tym czasie po prostu się bronili, a większość piłek była wybijana do przodu.
Po okresie przewagi Kaszubii gra się w końcu wyrównała. Zawodnicy Leśnika/Rossy zaczęli szanować piłkę i mądrze nią grać, co od razu zaowocowało kilkoma akcjami, ale większość z nich kończyła się na obronie lub strzały były niecelne. W pierwszej połowie obydwie drużyny oddały po kilka uderzeń. Żaden z nich nie zagroził jednak bramce rywala. Dodatkowo w dwudziestej siódmej minucie gospodarze stracili Tomasza Krzywonosa, który po jednym z dośrodkowań w walce o górną piłkę został uderzony łokciem i z podejrzeniem złamania kości policzkowej został odwieziony do szpitala.
Druga połowa w porównaniu do pierwszej była bardziej żywa. Drużyny przeprowadziły po kilka akcji, z których wpadły lub mogły wpaść bramki. Pierwsza z takich akcji została przeprowadzona w 55 minucie, a przeprowadzili ją zawodnicy Kaszubii. Około 25 metrów od bramki z interwencją spóźnił się Łukasz Kłączyński i sfaulował wślizgiem z tyłu zawodnika z Kościerzyny. Sędzia bez zastanowienia odgwizdał rzut wolny, a zawodnika Leśnika/Rossy ukarał żółta kartką. Była to jego druga w tym meczu, a zatem karnie musiał opuścić boisko. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Adrian Wysiecki i zdecydował się na bezpośredni strzał na bramkę. Piłka po tym strzale wpadła do siatki przy lewym słupku bramkarza. Już pięć minut później Kaszubianie mogli podwyższyć wynik. Po akcji prawą stroną boiska zawodnik ominął kilku rywali Leśnia/Rossy i z około szesnastu metrów oddał strzał, ale ładnie wybronił go Adrian Kowalski. Od 69 minuty goście nie grali już w przewadze jednego zawodnika. Po dyskusjach z sędzią drugą żółtą i tym samym czerwoną kartką został ukarany Bartosz Propoków. Manowianie pierwszą groźną akcję zakończoną Łądnym strzałem przeprowadzili w 75 minucie. W środkowej części boiska piłkę przejął Dominik Husejko i ruszył w stronę bramki Kaszubii. Około 20 metrów od bramki podał do Pawła Marczaka, a ten mając przed sobą tylko bramkarza oddał strzał, ale okazał się on minimalnie niecelny. W 81 minucie ponownie Paweł Marczak mógł się wpisać na listę strzelców. Zawodnicy Leśnika/Rossy Manowo przejęli piłkę i oddali strzał, ale goście wybili piłkę. Ta jednak na prawej stronie trafiła do Krystiana Murala, który podał do Pawła Marczaka. Ten oddał strzał, ale również okazał się minimalnie niecelny. W osiemdziesiątej piątej minucie to goście z Kaszub mieli okazję do zdobycia gola. Po akcji lewą stroną boiska i dośrodkowaniu zawodnik przyjął piłkę, podał dalej, a kolejny oddał mocny strzał, ale piłka po nim trafiła w poprzeczkę. Niestety dla miejscowych w doliczonym czasie gry manowianie nie mieli już tyle szczęścia. Zawodnicy Kaszubii przejęli piłkę w środkowej strefie boiska i przeprowadzili akcję środkiem boiska. Około 20 metrów od bramki zawodnik gości podał na prawo do Adriana Wyseckiego, ten przyjął i oddał strzał z około osiemnastu metrów. Trafił, a jak się za chwilę okazało gol ustalił wynik meczu na 2:0 dla Kaszubii. Po meczu trener Leśnika/Rossy - Tomasz Chrupałła powiedział: Przegraliśmy spotkanie, w którym uważam, że byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla czołowej drużyny tej ligi. Myślę, że chłopaki mimo wszystko zasłużyli na słowa uznania . Walczyli na całym boisku. No cóż, znowu zabrakło nam tylko tego doświadczenia w tej lidze, bo stworzyliśmy kilka fajnych sytuacji, ale zabrakło zimnej krwi, a przy straconych bramkach mogliśmy się dużo, dużo lepiej zachować. Cóż, nie załamujemy się. Wiedzieliśmy, że będzie nam ciężko w tej lidze, ale będziemy walczyli na pewno o następne punkty w następnych spotkaniach.
ďż˝rďż˝dďż˝o: lesnik.manowo.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: piotrm |
|