Remis Chemika w Kartuzach
Remisem 1:1 (1:0) zakończyło się spotkanie Chemika w Kartuzach z miejscową Cartusią. Pierwszą bramkę zdobyli gospodarze w 31 minucie spotkania, Piotra Ruska pokonał Dawidowski. 'Chemicy' wyrównali w 60 minucie po rzucie rożnym i sprytnym strzale Krzysztofa Filipowicza (na zdjęciu). Policzanie kończyli mecz w 9-tkę po czerwonych kartkach dla Bieńka i Wojtalaka.
Chemik: Rusek - Bącler, Wojtalak, Hajdukiewicz, Jakubiak, Majak, Bieniek, Krawiec, Chodorowski (76' Szewczykowski), Filipowicz, Gołębiowski(70' Karpiński).
Cartusia: Kopka - Kieruzel, Karasiński, Gładczuk, Wiech, Formela (72' Andrychowski), Puczyński (46' Brzeski),Domjan, Nurek, Dawidowski, Piceluk Bramki: 1:0 - 31 min - Ryszard Dawidowski 1:1 - 60 min - Krzysztof Filipowicz Pogoda: zachmurzenie 10 st. C Widzów: około 100 Kartki żółte: Karol Domjan, Formela, Gładczuk - Cartusia, Jakubiak - Chemik Kartki czerwone: Bieniek (za 2 żółte), Wojtalak - Chemik, Karasiński - Cartusia Od samego początku sobotniego spotkania to policzanie mieli przewagę i to nasi zawodnicy stwarzali groźniejsze sytuacje do zdobycia bramki. Niestety strzały Krawca i Filipowicza nie znalazły drogi do bramki Cartusii. Piłkarze z Kartuz w tej części spotkania ograniczali się tylko do gry z Kontry, na szczęście ich kontrataki kończyły się na obronie żółtozielonych. W 31 minucie spotkania Chemik przegrywał 1:0. Hajdukiewicz zbyt lekko podał do Ruska, piłkę przejął Formela, który dośrodkował w pole karne i z najbliższej odległości piłkę do bramki wpakował Dawidowski. Od 34 minuty Cartusia grała w dziesiątkę za faul taktyczny na Gołębiowskim. Z boiska wyleciał Karasiński. W 37 minucie powinno być 1:1 niestety strzał Filpowicza z ostrego kąta minimalnie minął bramkę Kopka. Druga połowa to taki sam obraz gry jak w pierwszej połowie. Cartusia grająca w 10-tkę cofnęła się głęboko na swoją połowę i szukała swoich szans w kontratakach. Mimo tak zmasowanej obrony Chemikowi udało się doprowadzić do wyrównania. W 60 minucie spotkania po rzucie rożnym wykonywanym przez Majaka, sprytnym strzałem, bramkarza gospodarzy pokonał Krzysztof Filipowicz. Wydawało się, że kwestią czasu są kolejne bramki dla żółtozielonych. Niestety po dwóch czerwonych kartkach dla Bieńka i Wojtalaka sytuacja na boisku zmieniła się o 180 stopni. Teraz to Cartusia atakowała a Chemik się bronił. Na szczęście dla policzan pewnie tego dnia interweniował Rusek, który obronił dwa groźne strzały zawodników Cartusi. Mimo gry w dziewiątkę Policzanie mieli szansę na druga bramkę. W 87 minucie po rajdzie Filipowicza i zagraniu do Chodorowskiego 'centrostrzał' tego ostatniego na poprzeczkę sparował bramkarz gospodarzy. W 91 minucie meczu mogło być 2:1 dla gospodarzy z dystansu huknął Gładczuk. Jednak dobrze dysponowany tego dnia Rusek kapitalnie obronił strzał zawodnika Cartusi. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: ArieL |
|