Rasel za mocny
Po jednym remisie oraz jednym zwycięstwie przyszedł czas na pierwszą porażkę w meczach sparingowych. W dniu dzisiejszym (środa, 24.07) w rozegranym meczu kontrolnym w Manowie Leśnik/Rossa uległ 0:1 niżej notowanemu Raselowi Dygowo (IV liga).
Pierwsza połowa należała do gości z Dygowa, którzy narzucili swój styl gry. Raz po raz przeprowadzali oni ładne, składne akcje zakończone strzałami. Momentami zawodnicy Leśnika/Rossy mieli problemy z wyjściem ze swojej połowy. Manowianie również przeprowadzali akcje, ale brakowało w nich wykończenia. Pierwszy strzał w tym meczu został oddany w piątej minucie. Po faulu gospodarzy, przeciwnicy mieli rzut wolny z przy linii bocznej na wysokości pola karnego, ale piłka po strzale poleciała nad poprzeczką. Minutę później to manowianie mieli swoją okazję, po akcji środkiem boiska, faulu dygowian i przywileju korzyści jeden z zawodników dośrodkował, ale niestety trochę za głęboko i bramkarz złapał piłkę.
W siódmej minucie gospodarze przeprowadzili bardzo ładną akcję. Wszystko zaczęło się od przejęcia piłki w środkowej strefie boiska. Jeden z zawodników zagrał na prawą stronę, tam kolejny zawodnik po przyjęciu piłki przebiegł kilka metrów i dośrodkował, ale bramkarz wybił piłkę. W kolejnych minutach więcej do powiedzenia mieli dygowianie. Bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki mieli w trzynastej minucie. Po przejęciu piłki w środkowej strefie boiska i minięciu kilku zawodników zawodnicy Rasela znaleźli się w trzech przeciwko dwóm gospodarzom. Zawodnik który miał piłkę mógł strzelać, podać na prawą lub lewą stronę. Wybrał prawą, ale podał minimalnie za głęboko i bramkarz gospodarzy był szybszy i złapał piłkę. W trzydzistej dziewiątej minucie Rasel przypieczętował swoją przewagę zdobyciem bramki. Jeden z obrońców Leśnika/Rossy dwukrotnie tak niefortunnie wybijał piłkę, że ta lądowała pod nogami przeciwnika, ten za każdym razem oddawał strzał aż w końcu jeden z nich znalazł drogę do bramki. Dwie minuty później dygowianie ponownie oddali groźny strzał, ale na szczęście dla gospodarzy bramkarz manowian wybronił strzał. Podsumowując: pierwsze czterdzieści pięć minut to przewaga gości i ich zasłużone zwycięstwo.
Po zmianie stron trener Leśnika/Rossy wprowadził na boisko kilku 'świeżych' piłkarzy. Do osiemdziesiątej minuty kibice oglądali wyrównaną grę, a chwilami nawet z lekką przewagą gospodarzy. W drugiej połowie, do osiemdziesiątej minuty Rasel co prawda przeprowadził kilka akcji, ale nie było z nich wększego zagrożenia. Manowianie również przeprowadzali akcje, ale brakowało skuteczności i wykończenia. W ostatnich dziesięciu minutach gry ponownie do 'głosu' powrócili dygowianie. Raz po raz przeprowadzali oni groźne akcje. Bardzo ładną przeprowadzili w osiemdziesiątej minucie. Ze środkowej linii zagrali oni piłkę na ok dwudziesty metr, tam jeden z zawodników przyjął piłkę, przebiegł z nią kilka metrów i znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Zawodnik z Dygowa oddał strzał, ale piłka ominęła bramkę. Inną bardzo dobrą okazję do podwyższenia wyniku mieli w osiemdziesiątej piątej minucie. Po akcji lewą stroną i zagraniu do napastnika ten pociągnął kilka metrów i oddał strzał, a bramkarz Leśnika/Rossy popisał się ładną paradą i wybił piłkę poza boisko. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najpierw obrońcy z Manowa wybili piłkę, ale tą przejął zawodnik z Dygowa, ponownie dośrodkował, po czym został oddany strzał, ale na szczęście dla manowian piłka poleciała nad poprzeczką. Leśnik/Rossa - Rasel Dygowo 0:1 (0:1) 0:1 - 39' Rutkowski Skład Leśnika/Rossy: I połowa: Pooch, Husejko, Czaja, Kłączyński, Mural, Ślusarz, Rakowski oraz czterech zawodników testowanych. II połowa: Marczak A., Krzywonos, Marczak P., Pooch, Husejko, Rakowski, Romańczyk, Gąsiorek oraz pięciu zawodników testowanych.
�r�d�o: www.lesnik.manowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: piotrm |
|