Olimpijki w niedzielne popołudnie podejmowały beniaminka I ligi. Szczecinianki zgarnęły 3 punkty, tym razem z czterema bramkami do domu odprowadziły piłkarki Pelikana Łowicz.

Jednak zanim usłyszeliśmy pierwszy gwizdek pani sędzi, to wszyscy obecni na stadionie byli świadkami miłej uroczystości. Zawodniczki wraz ze sztabem szkoleniowym podziękowali trenerowi Przemysławowi Wróblewskiemu za wieloletnią pracę oraz za pomoc w rozwoju klubu.

Już od początku zepchnęły przyjezdne do obrony i masowo atakowały ich bramkę, lecz brakowało wykończenia lub ostatniego podania. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 36 minucie w polu karnym faulowana zostaje Tokarska, a jedenastkę na bramkę pewnie zamienia Okoniewska. W pierwszej połowie padła jeszcze jedna bramka. W 45 minucie rzut wolny wykonuje Lachman, a jej dośrodkowanie wykorzystuje Niewolna, ustalając wynik pierwszej polowy na 2-0.

Druga połowa zaczęła się nie najlepiej dla naszych zawodniczek, które wyszły za bardzo rozluźnione z szatni, co wykorzystały przyjezdne. Pelikan rozpoczyna, rzucając długa piłkę za linię obrony, dośrodkowanie i zawodniczka z Łowicza pokonuje Watychowicz, tym samym zdobywa bramkę kontaktową. Jednak nasze zawodniczki dalej rozgrywały spokojnie piłkę i konstruowały akcję, lecz brakowało postawienia kropki nad i. Będące w gazie Olimpijki nadal atakowały, w pole karne z piłką wbiega Lachman, która zostaje sfaulowana, wskutek czego nie może kontynuować dalszej gry. Do jedenastki podchodzi Niewolna i podwyższa wynik na 3-1. Kolejna bramka podła 12 minut później. W 66 minucie strzeliła wprowadzona chwilę wcześniej z ławki rezerwowej Ładniak, która wykorzystała wyśmienite podanie od Niewolnej i mamy 4:1. Szczecinianki po tej bramce nie dały jeszcze spokoju bramkarce z Łowicza, z dystansu próbowała Falborska, Downarowicz, czy też Janik, która wyszła sam na sam, jednak brakowało tego dnia skuteczności i wynik już nie uległ zmianie. Cieszy jednak zwycięstwo.


Patrycja Falborską: Moim zdaniem, jeśli będziemy tak grać do końca ligi, to awans jest nasz! Prowadziłyśmy grę, rozumiałyśmy się na boisku, nad czym pracowałyśmy podczas okresu przygotowawczego i nadal nad tym pracujemy. Realizowałyśmy założenia taktyczne i to sprawiało nam niesamowitą radość. Starczyło nam sił na całe 90 minut, dzięki pracy wykonanej przed ligą, co było widać w drugiej połowie, gdzie na każdym kroku wyprzedzałyśmy przeciwnika. Ciężko trenujemy i są tego efekty! Kolejne 3 punkty, które dają nam wiele siły i motywacji do dalszej współpracy. Już w niedziele będziemy grać z Łodzią. O co? O kolejne 3 punkty! Nie ma innej opcji. Jesteśmy drużyną zawsze. To prowadzi nas do wielkiego sukcesu. Razem możemy wszystko!

MKS Olimpia Szczecin - Pelikan Łowicz 4:1 (2:0)

Bramki: Okoniewska 36', Niewolna 45', 54', Ładniak 66' - ? 46'

Olimpia: Watychowicz - Preś (81' Downarowicz), Pałaszewska (83' Polonis), Szwed, Niewolna (72' Tarnowska), Falborska, Lachman (55' Semczyszyn), Janik (83' Siwek), Michalska, Okoniewska (60' Ładniak), Tokarska.

�r�d�o: MKS Olimpia