Energa ma o co walczyć
Bardzo dobrze ułożyły się dla koszalinianek wyniki z innych spotkań Superligi Kobiet. Wszystko to sprawiło, że ekipa Reidara Moistada może przed play-off stanąć nawet na 4. pozycji i mieć teoretyczne jeden mecz u siebie więcej (w przypadku rywalizacji z 5. drużyną). Przed nimi natomiast pojedynek z KPR-em Jelenia Góra, który okazał się sprawić największą sensację 20. kolejki ogrywając u siebie Miedziowe.
No właśnie i tu jest problem. Jeleniogórzanki potrafią walczyć, ale są znacznie mocniejsze na własnym terenie. W przypadku spotkań wyjazdowych drużyna ta traci ok. 50% swojej wartości. Doskonale oddaje to ligowa tabela. U siebie zespół prowadzony przez Michała Pastuszko (zastąpił na stanowisku trenera Małgorzatę Jędrzejczak) wygrał czterokrotnie, tyle samo razy przegrał i raz zremisował. Na wyjazdach doznał już 8 porażek i tylko jedno zwycięstwo z Piotrcovią Piotrków Trybunalski (7. kolejka).
- Do końca sezonu zasadniczego pozostały nam dwie gry: z Jelenią Górą i Elblągiem. Wszystko się może zdarzyć - oceniła Monika Odrowska. Nikt jednak w Koszalinie w kolejną niespodziankę, a nawet sensację już nie uwierzy. Energa to spotkanie będzie musiała wygrać za wszelką cenę. Wszystkie atuty ma też po swojej stronie. W pierwszym meczu Akademiczki ograły gospodynie bardzo wyraźnie, bo aż 31:24. W ekipie Energi pierwsze skrzypce gra obecnie Sylwia Lisewska, której rzuty w ostatnim meczu w Szczecinie pozwoliły gościom tamtych zawodów trzymać dystans. KPR ma jedną z najniższych drużyn, więc bombardowanie przez 'Liska' z drugiej linii na pewno będzie o wiele łatwiejsze do wykonania. Do tej pory zdobyła ona już 76 goli, co daje jej 18. pozycję w klasyfikacji najlepiej rzucających. Kim zaś może postraszyć KPR? Trener będzie musiał szczególną uwagę zwrócić na Annę Mączkę. Obrona 5:1 wydaje się być tutaj jednak kluczem do tego, by tę środkową rozgrywającą wyłączyć. Ciekawe czy właśnie taki manewr taktyczny zastosuje Moistad. Przeciwko Miedziowym nie błyszczała Lidia Żakowska. Jej zaś dwa słabsze mecze raczej się nie zdarzają. Faworyt jest jednak jeden i są nim gospodynie sobotniej potyczki. Początek tej rywalizacji rozpocznie się o godzinie 17.00 w hali przy ul. Śniadeckich. Wsparcie kibiców będzie nie do przecenienia.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |