Małgorzata Stasiak: Ktoś musiał się zdecydować
W szczecińskim obozie mają czego żałować. Wygrana, ale już nawet remis był w tym meczu na wagę poznania swojego rywala przed decydującą fazą. Pogoń mogła mieć przewagę aż 5 oczek nad swoim rywalem zza miedzy - Energą AZS Koszalin. To wszystko jest już jednak zwykłym dywagowaniem. - Szkoda, chyba tylko tyle można powiedzieć - rzuciła tuż po meczu dość mocno przygnębiona Małgorzata Stasiak (na zdj. obok).
To właśnie jej rzut mógł zdecydować o tym, że ten mecz udałoby się Pogoni zremisować. Jak przyznała na naszych łamach szczecińska rozgrywająca tę akcję mocno przeżyła. - Mecz się skończył dwadzieścia parę minut temu, więc trudno jeszcze tego nie wspominać, ale co mogę powiedzieć. Ktoś musiał się zdecydować. To byłam ja, nie trafiłam i przegrałyśmy. Samo życie - stwierdziła.
Gospodynie już od początku zawodów nie ustrzegły się prostych błędów. Do takich można zaliczyć nieudane przerzuty nad Izabelą Czarną czy też nastąpienie na linię pola karnego, co oznaczało automatycznie unieważnienie rzutu. - Nie, nie można zrzucać winy na jakieś 3-4 akcje. Każda z nas musi się przede wszystkim sama rozliczyć ze swojego występu. Ja nie chcę jednak oceniać żadnej z nas. Od tego jest trener i o to proszę się pytać już jego - powiedziała sama zainteresowana. Dla szczecinianek było to pożegnanie ze swoimi kibicami. Teraz czekają ją już same wyjazdy. Ten pierwszy to wyprawa do Lublina i pojedynek z mistrzem Polski - MKS-em Selgros. Już teraz można śmiało powiedzieć, że będzie to nad wyraz trudny mecz, a właściwie dwumecz (pierwszy będzie starciem ligowym drugi pucharowym). - Na pewno czekają nas ciężkie mecze. Główną rolą będzie taktyka. Ja jej nie ustalam, więc ciężko jest mi powiedzieć, jak te mecze zagramy. Na pewno będziemy walczyć, cóż więcej. Jeżeli nie będzie takiej nerwowości, jak tego dnia, a udzieliła się ona wszystkim stronom, to może być różnie - oceniła reprezentantka Polski. Koszalinianki po meczu w Szczecinie otwarcie przyznawały, że właśnie ekipa z Grodu Gryfa będzie dla nich wymarzonym rywalem przed play-off. W tej kwestii wypowiedzieć się Małgorzata Stasiak jednak nie chciała. - Nie wiem. Czekają nas takie trudne spotkania, że tylko na nich się skupiam. Jakbym wybiegała aż tak w przyszłość, to by było źle.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|