Sołomija Szywerska: Musimy utrzymać się w górnej części tabeli
Bardzo smutną minę miała po meczu piłkarka ręczna Pogoni Baltica Szczecin Sołomija Szywerska (na zdj. obok). Bramkarka w rozmowie z portalem Ligowiec.net przyznała, że jej drużyna zamiast zyskać to straciła jeden punkt. Najbardziej jednak żałowała ostatniej akcji tego widowiska, w której bezskutecznie próbowała wybronić rzut skrzydłowej Startu Katarzyny Cekały.
- Szkoda ostatniej akcji. Mam trochę do siebie pretensji, ale cóż. Punkt nam uciekł. Mamy nadzieję, że to nic nam nie namiesza w tabeli - wyraziła nadzieję.
Spotkanie ze Startem zakończyło się remisem. Punkt zyskaliście czy raczej straciliście?
- Oj ciężko tak na gorąco powiedzieć. Raz wynik był na naszą korzyść, innym razem był już niekorzystny. Szkoda ostatniej akcji. Mam trochę do siebie pretensji, ale cóż. Punkt nam uciekł. Walczymy dalej. Mamy nadzieję, że to nic nam nie namiesza w tabeli. Zobaczymy jak będzie dalej. Mamy teraz trochę spotkań do wygrania i myślę, że uda się nam utrzymać w górnej części tabeli. Początek zawodów w wykonaniu Pogoni Baltica był dobry. Błyszczała zwłaszcza Agata Cebula - zdobywczyni aż 9 goli. To jednak wciąż było trochę za mało. - W składzie na mecz mamy 16 zawodniczek po to, by trener mógł troszkę 'mieszać' i mieć pewne pole manewru. Agata zagrała bardzo dobrze, później zaczęły dołączać inne dziewczyny. Popełniałyśmy zbyt dużo prostych błędów. W końcówce dwie piłki były wyrzucone w aut, z czego poszły kontry. Szkoda, ale może inaczej. Na drugi dzień może będziemy się z tego punktu cieszyć, ale na tą chwilę trochę szkoda. Największy żal można mieć do was za końcówkę pierwszej połowy, kiedy to wasza przewaga była naprawdę wyraźna. Prowadziłyście 15:11 w 24. minucie, a do szatni zeszłyście przy stanie 15:15. - Teraz tak na gorąco ciężko jest mi to przeanalizować. Trener na pewno zrobi analizę tego meczu i 'wyłoży nam wszystko jak na talerzu'. Cóż można więcej powiedzieć. Mecz mógł się podobać kibicom. Szkoda tylko, że nie ma dwóch punktów, a tylko jeden. W środę czeka was przymusowa pauza, ale tym razem wcale jej nie odczujecie. W następną sobotę bowiem do Szczecina zawita kolejny rywal, wcale nie łatwiejszy, Olimpia-Beskid Nowy Sącz. - Z tym zespołem w pierwszej rundzie przegrałyśmy. Wyciągniemy wnioski i mam nadzieję, że w Szczecinie jednak wygramy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|