Z Górnikiem na remis. Emocji nie brakowało
Remisem zakończyło się starcie zabrzańskiego Górnika z Gaz-System Pogonią Szczecin. Był to kolejny bardzo udany występ podopiecznych Rafała Białego, którzy od samego początku narzucili swój własny styl grania. Żałować można jedynie tego, że gazownikom nie udało się dowieźć korzystnego rezultatu do samego końca sobotnich zawodów. Z drugiej jednak strony remis nie jest złym wynikiem, zważywszy na fakt, że w końcówce zabrzanie grali w podwójnej przewadze, której nie zdołali wykorzystać.
Znacznie lepiej w mecz weszli szczecinianie, którzy już po kilku chwilach prowadzili na parkiecie rywala 0:3. Jak się później okazało był to dopiero początek dobrej gry gazowników. Swoje przysłowiowe trzy grosze dorzucał raz za razem Wojciech Zydroń, doskonale w bramce spisywał się również Tomislav Stojković. Górnik zaś nie potrafił się odnaleźć. Podopieczni Patrika Liljestranda marnowali nawet tak dogodne sytuacje strzeleckie jak rzuty karne. Aż 4 z 8 padły łupem wspomnianego wcześniej Serba. Sytuacja zaczynała się odwracać dopiero wówczas, gdy w bramce miejscowych zaczął brylować Sebastian Suchowicz. Jednak przewagę Pogoni udało się częściowo zachować (9:13).
Wydawało się, że po zmianie stron może dojść do przełomu. Nic takiego nie miało jednak miejsca, bynajmniej przez pierwsze 15. minut. Górnik ciągle starał się gonić rywala. Dobrze pod bramką popularnego 'Suchego' dysponowani byli tego dnia jednak Bartosz Konitz oraz Paweł Krupa. Pierwszy z wymienionych zapisał na swoim koncie aż 8 celnych rzutów, drugi o trzy mniej. Najwięcej krwi gościom napsuł ponownie Michał Kubisztal, który Stojkovicia pokonał aż 11 razy. To właśnie jego trafienie dało remis miejscowym. Rozgrywający zabrzan zna chyba patent na szczecińską siódemkę. Jak jeszcze grywał w Wiśle Płock, to także wówczas był jednym z najskuteczniejszych szczypiornistów w meczach z Pogonią.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/SportoweFakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|