Paweł Matkowski: Jesteśmy coraz lepiej zgrani
Kolejną pewną wygraną zakończyło się spotkanie z udziałem szczypiornistów Gaz-System Pogoni Szczecin. Tym razem na tarczy ze stolicy województwa zachodniopomorskiego wyjechali piłkarze ręczni Gwardii Opole. Co ciekawe gospodarze bohaterów mieli kilku. Najsprawiedliwiej byłoby jednak powiedzieć, że na pochwały zasłużyli wszyscy: od bramkarza po obrotowego włącznie. Co więcej zarówno wśród kibiców, jak i tych, którzy w piłce ręcznej ''siedzą'' nie od dziś panowało przekonanie, że Pogoń to zupełnie inna drużyna niż w poprzednim sezonie. Po spotkaniu postanowiliśmy zamienić kilka słów z bramkarzem szczecińskiej siódemki Pawłem Matkowskim.
Rozegraliście już trzeci mecz i trzeci raz wygraliście. Jest się z czego cieszyć.
- Tak. Wygraliśmy kolejny mecz. To na pewno cieszy. Natomiast końcówka tego spotkania w naszym wykonaniu już tak bardzo optymizmem nie napawa. Czeka nas teraz ciężki tydzień przygotowań do następnych zawodów. Myślę, że wyciągniemy wnioski i w Zabrzu takich przestojów jak tutaj już nie będziemy mieli. Przyzna pan jednak, że w waszej grze widać było więcej pewności siebie i wiary we własne możliwości. - Na przekroju poprzedniego i obecnego sezonu widać, że jesteśmy coraz lepiej zgrani. Myślę, że będzie to szło w dobrym kierunku. Im dłużej będziemy grać i trenować w takim zestawieniu tym będzie to jeszcze lepiej wyglądało. Jak to jest zastąpić w takim meczu kolegę, który rozegrał tak dobre zawody w pierwszej połowie? - Tomek bardzo dobrze pobronił w pierwszej połowie meczu. Starałem się go godnie zastąpić. Życzmy sobie, byśmy w meczu w Zabrzu mieli taką obronę i takie zatrzymanie jak w tym zakończonym już meczu. Na ile zaskoczyła was zmiana gry obronnej rywala, która miała miejsce od 39. minuty zawodów? - Po zmianie systemu na 4:2 Gwardia z plus 15 dogoniła nas na 8 trafień. Jest więc nad czym pracować. Miejmy nadzieję, że takich przestojów już mieć nie będziemy. Następnym waszym rywalem będzie Górnik. Z jednej strony jest to znany rywal, z drugiej, patrząc na zmiany, jakie się w nim dokonały trudno przewidzieć na co ich w tym momencie stać. - Na pewno jest to znany rywal. Grają tam znane nazwiska. W tamtym sezonie, kiedy z nimi graliśmy toczyliśmy wyrównaną walkę. Mam nadzieję, że tak samo będzie za tydzień, z tą drobną różnicą, że to my będziemy górą.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|