Po remisie w Zabrzu
Dariusz Wdowczyk, Pogoń Szczecin: - Był to dla nas mecz o dwóch obliczach. O pierwszej połowie chcemy zapomnieć, bo graliśmy źle. Grą z tyłu, wymianą piłek z bramkarzem zachęciliśmy Górnika do strzelenia gola swoimi zagraniami. Można powiedzieć, że na ławce wyczekiwaliśmy, kiedy ten gol padnie. W drugiej połowie przejęliśmy inicatywę i strzeliśmy gola na początku. Później mieliśmy swoje okazje, a Górnik groźnie kontratakował i skupił się na stałych fragmentach. Z przebiegu meczu remis jest zasłużony. My mamy nad czym myśleć, bo za nami dwie bardzo różne połowy.Chcieliśmy tutaj wygrać, ale ostatecznie ten wynik nas cieszy. Zagraliśmy z wymagającym rywalem na trudnym terenie i z drużyną, która była zmotywowana nowym trenerem. Myślę, że Robert wszystko tutaj sobie poukłada i na pewno Górnik zacznie grać na miarę swoich możliwości.
Józef Dankowski, Górnik Zabrze: - Chcielibyśmy, żeby pierwsza połowa trwała dłużej. Później niestety to się odmieniło i to Pogoń przeważała. Po zmianie stron Portowcy mieli przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Pogoń nie miała ani jednego rzutu wolnego. Nie chcieliśmy, by Pogoń dochodziła do stałych fragmentów, wiedzieliśmy, że to jest ich mocną stroną.
Rafał Murawski, Pogoń Szczecin: - Dziś się nie udało, ale to my goniliśmy wynik, więc wywalczony punkt jest dla nas cenny. Były różne fazy tego meczu. Początek należał do Górnika. W drugiej połowie to my przejęliśmy inicjatywę, byliśmy dłużej przy piłce i stwarzaliśmy sytuacje. Tym bardziej szkoda, że choćby jednej więcej nie zamieniliśmy na bramkę. Wojciech Golla, Pogoń Szczecin: - Trener w szatni powiedział nam parę ostrych słów i postawił nas do pionu - zdradza obrońca. - Na pewno trener potrafi nas motywować. Można powiedzieć, że w pierwszej połowie nie było nas na boisku. Po przerwie zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje i więcej atakować. Mieliśmy sposobności do tego, by spotkanie wygrać. Jest remis, dopisujemy jeden punkt i nie ma tragedii. Rafał Kosznik, Górnik Zabrze: - Zremisowaliśmy, ale lekki niedosyt jest. W pierwszej połowie powinniśmy już ustalić wynik spotkania i później spokojnie kontrolować przebieg meczu. Niestety, wychodząc po przerwie na boisko szybko straciliśmy bramkę. Zabrakło nam koncentracji. Walczyliśmy jednak do końca, mieliśmy piłkę meczową. Szkoda. Łukasz Madej, Górnik Zabrze: - Szkoda sytuacji z 1. połowy, ale trzeba zauważyć, że Pogoń również zagrała dobre spotkanie i była groźna pod bramką Grzegorza Kasprzika. Szczególnie w 2. połowie. Teraz możemy sobie gdybać, co by było, gdybyśmy w 1. połowie wykorzystali swoje okazje. Zdobyliśmy jeden punkt, który musimy uszanować, ale mamy niedosyt, bo bardzo chcieliśmy się przełamać. Wiele mamy jeszcze w tym sezonie do wygrania i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
�r�d�o: pogonszczecin.pl/gornikzabrze.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|