Wypowiedzi po meczu w Chorzowie
- Myślę, że to zasłużony remis - tuż po zakończeniu spotkania mówił Jakub Bąk. - Mogliśmy też wygrać, ale mamy cenny punkt. Nie weszliśmy dobrze w pierwszą połówkę, w drugiej było już lepiej. Stworzyliśmy sobie parę sytuacji. Z drugiej strony, Portowcy mogli też przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Nie popadamy w huraoptymizm, bo mogliśmy zagrać bardziej konsekwentnie i agresywnie, zwłaszcza wtedy, gdy wyrównaliśmy - stwierdził Bartosz Ława. - Mogliśmy pokusić się wtedy o drugą bramkę. Szkoda szczególnie sytuacji Taku z końcówki pierwszej połowy. Gdyby wtedy padł gol, to już byśmy zwycięstwa nie wypuścili. Taka jest piłka, dalej nie przegraliśmy na wyjeździe, dopisujemy kolejny punkt, a w ostatecznym rozrachunku każdy będzie ważny.
- Liczyliśmy na trzy punkty i w przekroju całego meczu moim zdaniem zasłużyliśmy na nie. Stąd mój niedosyt, bo powinniśmy wygrać 2:1 - powiedział piłkarz Ruchu, Daniel Dziwniel. - W przerwie meczu nie myśleliśmy, dlaczego sędzia nie przerwał akcji po faulu na Łukaszu. Trener zalecił, byśmy się całkowicie od tego odcięli, ale chyba jednak ta sytuacja jeszcze siedziała nam po przerwie trochę w głowach. Ja zaliczyłem pierwszą asystę w lidze, „Kwiatek” pierwszą bramkę. Być może dlatego, że razem byliśmy w pokoju.
Mateusz Kwiatkowski (zdobywca gola na 1:0): - Ćwiczymy takie zagrania na treningach. Napastnicy mają iść w ciemno na krótki słupek. „Dziwny” fajnie mi dograł, a ja zamknąłem oczy i wpadło (śmiech). Z każdym meczem nabieram doświadczenia, bo nie można od razu wejść do ligi i grać sobie i strzelać bramki. Dostałem jednak szansę od trenera i staram się ją zawsze wykorzystywać. Dariusz Wdowczyk, trener Pogoni Szczecin: - Wywozimy z Chorzowa cenny punkt. Rozegraliśmy bardzo przeciętne spotkanie. Tak wiele strat i nierozważnej gry nie mieliśmy chyba od początku sezonu. Absolutnie nie jestem zadowolony z postawy piłkarzy i przekazałem im to w szatni po meczu. Zmiany miały dać nam trzy punkty, dlatego też wprowadziliśmy piłkarzy ofensywnych i postawiliśmy na atak. Tym razem nam to niestety nie wyszło. W końcowych minutach Ruch miał rzut wolny i mogło to skończyć się golem, a co za tym idzie, naszą porażką. Krótko podsumowując - dla nas to cenny punkt po przeciętnej grze. Jan Kocian, trener Ruchu Chorzów: - Był to dla nas trudny mecz. Wiedzieliśmy, że Pogoń jest silna w ataku. Wiedzieliśmy też, że sytuacja w tabeli jest dla nas trudna - punkty zdobyły inne zespoły, a my chcemy być w pierwszej ósemce. Jestem zadowolony z akcji Daniela Dziwniela, po której zdobyliśmy gola. Nie widziałem jeszcze powtórek telewizyjnych, ale myślę, że przy golu dla Pogoni Łukasz Surma był faulowany. Po przerwie zmieniłem Martina Konczkowskiego za Kubę Smektałę i nie był to ten Konczkowski, którego spodziewałem się. W końcówce mieliśmy okazję po rzucie wolnym, ale tutaj nie mogę mieć pretensji. Chcieliśmy trzy punkty, nie udało się.
�r�d�o: pogonszczecin.pl/ruchchorzow.com.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|