Mnóstwo emocji towarzyszyło dzisiejszemu spotkaniu 1/2 finału Pucharu Polski regionu szczecińskiego, w którym rezerwy Błękitnych Stargard podejmowały polickiego Chemika. Spotkanie w regulaminowym czasie gry zakończyło się bezbramkowym remisem i o losach potyczki musiała zadecydować dogrywka. Tę na swoją korzyść rozstrzygnęli policzanie, którzy choć przegrywali 0:1, zdołali po golach w ostatnich pięciu minutach wygrać 2:1.

Błękitni II: Szustak - Kurant, Pustelnik, Jaskólski, Jankowski, Wojtasiak, Rembisz (46’ Więcek), Duda (73’ Wawszczyk), Loduchowski (46’ Magnuski), Piskorz, Inczewski (57’ Wochna)

Chemik: Witkowski - Szczupaczyński, Karpiński, Janczak, Sasin (72’ Kozłowski), Bieniek, Cierech, Wiejkuć (106’ Trepkowski), Fadecki, Andrzejewski (46’ Majak), Chodorowski

Statystyki (Błękitni II - Chemik):
Strzały celne: 8 - 5
Strzały niecelne: 5 - 7
Faule: 13 - 11
Żółte kartki: 3 - 3 (Jaskólski, Rembisz, Wochna - Cierech, Chodorowski, Bieniek)
Rzuty rożne: 6 - 7
Spalone: 1 - 6

Pogoda: 20 st. C, słonecznie

Widzów: 50

Bramki:
1:0 - 97 minuta - Michał Magnuski (rzut karny)
1:1 - 115 minuta - Wojciech Fadecki
1:2 - 116 minuta - Adrian Chodorowski

Błękitni swoim zwyczajem w zespole rezerw grającym w Pucharze Polski wystawili zawodników występujących głównie w III lidze. Po boisku biegali m.in. Paweł Duda (20 spotkań w III lidze), Sebastian Inczewski (21), Patryk Kurant (17), Jarosław Piskorz (14), zaś w trakcie spotkania na murawie znalazł się także Michał Magnuski (21 spotkań, 10 goli), Maciej Więcek (21 meczów) i Ariel Wawszczyk (21).

Przy takim wzmocnieniu składu nic dziwnego, że Błękitni II formalnie grający jako rezerwy w pierwszej połowie mieli przewagę optyczną. W 16 minucie Maksymilian Witkowski kolanami zatrzymał atak Sebastiana Inczewskiego, zaś kwadrans później z okienka „wyjął” strzał Jarosława Piskorza. Chemik jednak również nie narzekał na swoje okazje do bramek. W 23 minucie Axel Szustak na linii pola karnego zatrzymał Wojtka Fadeckiego, jednak przy niepewnym wykopie piłka ponownie trafiła do zawodnika Chemika. Niestety strzał z linii pola karnego minął bramkę. Z kolei w 34 minucie po centrze Adriana Chodorowskiego spod końcowej linii Fadecki piętką trafił w ustawionego przy słupku Szustaka.

W drugiej połowie przewaga optyczna stargardzian nie była już tak wyraźna. Chemik dłużej utrzymywał się przy piłce i kilkanaście minut po wznowieniu gry o mało co nie zdobył pierwszej bramki. Niestety po dośrodkowaniu Wojciecha Fadeckiego z rzutu wolnego z piłką przed bramką minął się Kamil Bieniek. Chwilę później po błędzie obrony w wyprowadzeniu piłki w fantastycznej sytuacji mając przed sobą tylko bramkarza znalazł się Chodorowski. Niestety widać perspektywa zdobycia bramki spętała nogi zawodnikowi Chemika, bo po silnym uderzeniu piłka przeleciała daleko od bramki. Wściekły trener Błękitnych rzucił kilka cierpkich słów pod adresem swoich zawodników i najwidoczniej uwagi podziałały, bo w kolejnych minutach rezerwiści parokrotnie wyprowadzali serię groźnych ataków, które nie tylko powinny, ale wręcz musiały zakończyć się bramkami. Najpierw po dośrodkowaniu Patryka Kuranta i główce Konrada Wochny instynktowną obroną piłkę zatrzymuje Witkowski, później Michał Magnuski z kilkunastu metrów trafił w poprzeczkę. Po kilkudziesięciu sekundach Maciej Więcej trafił w boczną siatkę, zaś po kolejnych minutach Witkowski nogami zatrzymał strzał Konrada Jankowskiego. Niepowodzeniem zakończyła się także akcja po której niepilnowany Wochna po dośrodkowaniu Jankowskiego główkował nad bramką. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry Maciej Majak zabrał piłkę Tomaszowi Pustelnikowi i podał w pole do Chodorowskiego, niestety napastnik Chemika ponownie za bardzo się „podpalił” i ponownie uderzył niecelnie.

Po bezbramkowym remisie w regulaminowym czasie gry piłkarze musieli rozegrać dogrywkę i ta niestety rozpoczęła się nie najlepiej dla zawodników Chemika. W 7 minucie dogrywki Patryk Janczak sfaulował w polu karnym Konrada Wochnę i po rzucie karnym wykorzystanym przez Michała Magnuskiego Błękitni II objęli prowadzenie. Chemik usiłował doprowadzić do remisu, jednak przez dłuższy czas tylko bił głową w mur. Dopiero w 115 minucie meczu po zamieszaniu w polu karnym Wojtek Fadecki ograł kilku obrońców i strzałem z kilkunastu metrów wyrównał stan gry. Wyrównująca bramka kompletnie rozbiła gospodarzy, bo po zaledwie kilkudziesięciu sekundach w pole karne Axela Szustaka wparował Adrian Chorodorwski i po silny uderzeniu piłka ponownie trafiła do siatki. Kilka minut później arbiter zakończył spotkanie i stało się jasne, że to piłkarze Chemika po wygranej w pięknych okolicznościach zagrają w szczecińskim finale Pucharu Polski.

Dzięki zwycięstwu nad Błękitnymi II Stargard Szczeciński nasi zawodnicy awansowali do finału szczecińskiego Pucharu Polski. W nim 12 czerwca zmierzą się ze zwycięzcą pary Stal Szczecin - Pogoń Barlinek. W przypadku wygranej nasi zawodnicy awansują do finału wojewódzkiego w którym zagrają z finalistą koszalińskiego Pucharu Polski.

�r�d�o: www.chemik.police.pl