Husaria poskromi Lwy?
O udanej inauguracji sprzed dwóch tygodni już nikt nie pamięta. Następny krok, następny mecz. W najbliższą sobotę 27 kwietnia Husaria Szczecin podejmie faworytów grupy zachodniej - Gliwice Lions. O godzinie 14.00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Witkiewicza nastąpi ponowne otwarcie.
- Nie odczuwamy większej presji przed starciem z tak mocnym przeciwnikiem. Pokazaliśmy w meczu z Owls, że stać nas na wiele. Jesteśmy skoncentrowani i gotowi do gry - twierdzi Piotr Krakowski, trener Husarii, w rozmowie z PLFA.
W Szczecinie panuje mobilizacja, pierwsze zwycięstwo scaliło drużynę i sprawiło, że wszystkie tryby zaczęły się zazębiać. Brakowało sparingu, który nie odbył się z przyczyn niezależnych od zawodników: zimowa aura i kontuzje przeciwników przesunęły pierwszy sprawdzian na oficjalny mecz z Owls. Ten mecz pokazał, że potrzebowaliśmy przeciwnika z zewnątrz. Nie wszystkie zagrywki działały poprawnie, ale na mecz z Lwami już wszystko musi do siebie pasować. Nie będzie żadnej wymówki. Ponad 60 treningów podczas przygotowań do sezonu musi przynieść efekty. Najlepiej byłoby podtrzymać korzystną serię spotkań u siebie (27-6 przeciwko Warsaw Spartans , 16-0 przeciwko Bielawa Owls), ale zadanie ku temu jest bardzo trudne - do Szczecina przyjeżdżają futboliści z Gliwic, zwycięzcy swojej grupy z sezonu 2011 i 2012.
Oba zespoły jeszcze nigdy nie mierzyły się ze sobą, co dodaje temu spotkaniu smaczku. - Trudno mi ocenić bieżącą formę Husarii na bazie ich meczu z Bielawa Owls, ale na pewno jest to drużyna z potencjałem. Oczywiście przeanalizowaliśmy nagranie z ich poprzedniego występu, ale dużo będzie zależało od zmagań 1 na 1 na poszczególnych pozycjach - mówi Paweł Klawender, trener Lions.
�r�d�o: husaria.eu/Piotr Bera-plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|