W końcu się rozstrzelali
Nareszcie kibice Gavii obejrzeli swoich piłkarzy na własnym stadionie i w końcu pokazali, że potrafią efektownie wygrywać. 7:1 (4:1), to najmniejszy wymiar kary, jaki mogli ponieść przyjezdni z Zielenina.
Choć piłkarze Gavii wygrali dwa pierwsze spotkania rundy wiosennej, to jednak kibice przed meczem z Zielonymi Zielenin liczyli na to, że w końcu zrobią to w wyjątkowo, przekonujący sposób. I choć początek meczu tego nie zapowiadał, bo po kiksie bramkarza Daniela Gana, to goście objęli prowadzenie. Jednak już w dalszej części meczu na boisku rządzili tylko choszcznianie.
W 26 minucie, po rzucie rożnym i zamieszaniu pod bramką gości, z radości ręce do góry podnosili Marcin Ćwiek i Waldemar Jędrasik, jednak sędzia odgwizdał gola dopiero po strzale Pawła Lewandowskiego. Cztery minuty później Gavia prowadziła już 2:1, i to po jakiej akcji? Artur Kapiński rzutem z autu podał piłkę wprost na głowę M. Ćwieka, a ten z około dwóch metrów nie dał szans bramkarzowi gości. Dobre zawody rozegrał Bartosz Tatarczuk, którego podania i wrzutki na pole karne Zielonych co chwila stwarzały zagrożenie pod bramką rywala. Chwilę później po jego strzale tylko poprzeczka uratowała Zielonych. W końcu swój koncert strzelecki rozpoczął W. Jędrasik, który strzałem głową powiększył prowadzenie na 3:1. Wynik pierwszej połowy ustalił M. Ćwiek, który główką zdobył drugiego swojego gola i czwartego dla Gavii.
Druga połowa, to już zdecydowana przewaga gospodarzy. Dwa pudła P. Lewandowskiego rehabilituje w 56 minucie W. Jędrasik, który w indywidualnej akcji ograł obrońców gości i dał prowadzenie 5:1. Chwilę później jego strzał minął bramkę gości, ale za to w 61 minucie był już skuteczniejszy i zaliczył swojego pierwszego hat-tricka w barwach Gavii. Potem kibice obserwowali serię pudeł. Świetnych okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystali kolejno: B. Tatarczuk, dwukrotnie P. Lewandowski i czterokrotnie Maciej Bokun. Na dodatek w 84 minucie sędziowie nie uznali gola strzelonego przez W. Jędrasika. Dwie minuty później przysłowiową „kropkę nad i” w tym meczu postawił duet Ćwiek - Jędrasik. Ten drugi tę piękną akcję zakończył golem, który ustalił wynik na 7:1. Na koniec przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Zieloni wygrali z Gavią 2:1, więc rewanż należy uznać za wyjątkowo udany. Za tydzień Gavia z Dębem II Dębno, ale to 1 maja czeka ich mecz w Choszcznie z zajmującym drugie miejsce (dające awans) Sokołem Pyrzyce. GAVIA CHOSZCZNO - ZIELONI ZIELENIN 7:1 (4:1) bramki: P. Lewandowski (26 min.), Ćwiek (30 i 41 min.), Jędrasik (35, 56, 61 i 86 min.) GAVIA: DANIEL GAN - ARTUR KAPIŃSKI, PIOTR GRZELAK (od 74 min. MICHAŁ ORLIKOWSKI), ŁUKASZ MŁYNARCZYK, MATEUSZ LEWANDOWSKI - MARCIN ĆWIEK, MARIUSZ WIĘCEK (od 57 min. DAMIAN TATARCZUK), BARTOSZ TATARCZUK, KRZYSZTOF KUCHARCZYK (od 78 min. ARNOLD DROBISZ), PAWEŁ LEWANDOWSKI (71' MACIEJ BOKUN), WALDEMAR JĘDRASIK.
�r�d�o: www.choszczno.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: magax |
|