Kotwica wywozi trzy punkty z Polic
Po całkiem ładnej grze w poprzednich spotkaniach niestety dzisiaj piłkarzy Chemika Police dopadł mały dołek. W spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg to goście mieli przez większy czas przewagę, którą udokumentowali golami Marka Kowala oraz Filipa Marciniaka z rzutu karnego.
Chemik: Rusek - Baranowski, Kalinowski, Jakubiak, Janicki, Bieniek (65’ Janczak), Majak, Jóźwiak, Fadecki (62’ Andrzejewski), Ciołek, Chodorowski (46’ Krawiec)
Kotwica: Krymowski - Wesserling, Stankiewicz, Żdanow, Cebulski, Parzy, Rydzak, Pietras (86’ Zejfer), Marciniak (72’ Biegański), Wólkiewicz, Kowal (87’ Włodarczewski) Statystyki (Chemik - Kotwica): Strzały celne: 2 - 4 Strzały niecelne: 2 - 2 Faule: 13 - 20 Żółte kartki: 2 - 1 (Chodorowski, Janicki - Marciniak) Rzuty rożne: 4 - 4 Spalone: 4 - 3 Pogoda: 10 st. C, zachmurzenie Widzów: 200 (38 z Kołobrzegu) Bramki: 0:1 - 40 minuta - Marek Kowal 0:2 - 60 minuta - Filip Marciniak (karny) Sobotnie spotkanie niestety nie ułożyło się po myśli zawodników trenera Mariusza Szmita. Goście z Kołobrzegu przeważali praktycznie od początku spotkania i po kwadransie gry byli bliscy bramki, gdy po wybiciu dośrodkowania przez Mateusza Jakubiaka Patryk Pietras z 15 metrów posłał piłkę po ziemi do rąk Piotra Ruska. Kilkanaście minut później po dośrodkowaniu Daniela Wólkiewicza Filip Marciniak mając przed sobą praktycznie tylko bramkarza i bramkę nie trafił w piłkę. Nieskuteczny był także Tomasz Rydzak, który z ostrego kata został zatrzymany przez interweniującego nogami Piotra Ruska. Niestety tuż przed przerwą Kotwica wyszła na prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu Łukasza Cebulskiego bramkarza strzałem głową pokonał Marek Kowal. Kilka minut po zmianie stron Patryk Baranowski mógł doprowadzić do wyrównania, jednak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Przemka Ciołka w dogodnej sytuacji w polu karnym nie trafił w piłkę. Bez bramki również zakończył się strzał Pawła Krawca z kilkunastu metrów, Łukasz Krymowski fantastyczną paradą „wyjął” strzał w długi róg. Kilka chwil później z podobnej pozycji Marek Kowal trafił w Piotra Ruska. Niestety kwadrans po wznowieniu drugiej połowy Michał Janicki sfaulował w polu karnym mijającego go Marka Kowala, zaś rzut karny na bramkę zamienił Filip Marciniak. Chemik dążył do wyrównania, jednak nie był w stanie pokonać bramkarza Kotwicy. Najpierw po dośrodkowaniu Pawła Krawca piłka prześliznęła się na ósmym metrze po głowie Emila Andrzejewskiego, a kilkanaście minut później po strzale Patryka Janczaka bramkarz zdołał sparować piłkę do boku. Bez powodzenia głową strzelał Patryk Baranowski, który dośrodkowanie Przemka Ciołka posłał metr obok bramki. Mariusz Szmit (trener Chemika): Kotwica to doświadczony zespół. Było kilku zawodników z przeszłością ligową i wygrali doświadczeniem. Nie wyszli do nas wysoko, wpuścili nas i nastawili się na kontrę. Brakowało nam dzisiaj tego co mieliśmy pół roku temu, gdy graliśmy agresywnie i stworzyliśmy sobie masę sytuacji. Brakuje nam czegoś, brakuje nam iskierki w graniu. Nie wygląda to za bardzo, nie wiem czy związane to jest z nakładem sił włożonych w poprzednie spotkania, też te zalegle grane w środku tygodnia. Nie można wszystkiego jednak na to zwalać. Wiesław Bańkosz (trener Kotwicy): W poprzednich meczach graliśmy dobrze, ale nie wygrywaliśmy. Dzisiaj odzyskaliśmy skuteczność, bo strzeliliśmy dwie bramki. Taki mecz jak dzisiaj potrzebny nam był na przełamanie, żeby tą niemoc strzelecka, która nad nami krążyła przełamać. Cieszymy się z wygranej, bo trudno o inną reakcję. Wiedzieliśmy jak gra Chemik, ale samo to nie wystarczało. Byliśmy skuteczniejsi i mimo ambitnej gry gospodarzy to my byliśmy górą. Zespół Chemika jest wybiegany, wysoko kryją i to jest dobry zespół. Grają młodzi ludzie na dorobku, a my zagraliśmy zawodnikami doświadczonymi, którzy wiedzieli jak to przerwać.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|