Pięć bramek zobaczyć mogli kibice, którzy sobotnie przedpołudnie zdecydowali się spędzić na euroboisku w Goleniowie. Miejscowa Ina rywalizowała z Pomorzaninem Nowogard. O jedno trafienie lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 3:2. Mecz z Pomorzaninem był pierwszym w ostatniej fazie przygotowań do rozpoczynającej się za trzy tygodnie rundy wiosennej zachodniopomorskiej IV ligi. W tym czasie podopieczni Zbigniewa Gumiennego dwukrotnie zagrają z zespołami z wojewódzkiej okręgówki, a także zmierzą się z zespołem występującym w B-Klasie. Początek dzisiejszego spotkania bez wątpienia należał do Iny Goleniów, która już po pięciu minutach prowadziła dwoma bramkami. Praktycznie dwie identyczne sytuacje, znajdując się oko w oko z bramkarzem z Nowogardu, wykorzystał Kamil Wiśniewski.

Po strzeleniu bramek, goleniowianie nieco się cofnęli, a gra się wyrównała. Pomorzanin starał się odpowiedzieć i w pewnym momencie mu się to udało. Na strzał z dystansu zdecydował się Kamil Lewandowski, piłka odbiła się jeszcze od jednego z goleniowskich obrońców i wpadła do siatki, obok całkowicie zaskoczonego Patryka Krawczyka.

Po strzeleniu bramki kontaktowej, Pomorzanin nie odpuścił i szybko doprowadził do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotr Pałubski faulował w polu karnym zawodnika z Nowogardu i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł były zawodnik Iny Konrad Winczewski i na raty, ale jednak pokonał bramkarza Iny, doprowadzając do remisu.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnili obrońcy Pomorzanina. Piłkę przejął Wojciech Borek, minął dwóch rywali i będąc w sytuacji sam na sam nie dał szans Jackowi Malanowskiemu.

W drugiej połowie obaj trenerzy przeprowadzili wiele zmian, po których przewagę zyskali gracze z Nowogardu. Groźni byli szczególnie po rzutach rożnych, jednak pewnie w bramce spisywał się Paweł Sobolewski i ostatecznie mecz zakończył się jednobramkową wygraną Iny Goleniów.

�r�d�o: www.mksina.com