Niespodzianki nie było
Kołobrzeska po trzech spotkaniach nadal nie zaznała smaku zwycięstwa, wiele wskazuje, że seria ta będzie trochę dłuższa. Wczoraj (14.10) do Kołobrzegu przyjechał podrażniony dwoma porażkami Mistrz Polski - Asseco Prokom Gdynia. Czarodziejom z Wydm siły na wyrównaną rywalizacje z czołowym zespołem ligi starczyło tylko na pierwsze kwarty obu części spotkania. Obie nieznacznie wygrali, ale w pozostałych dwóch byli tylko tłem dla rywala.
Gra Kotwicy w pierwszej kwarcie pojedynku nie wygląda źle, ciężar gry na swoje barki wziął Sean Mosley, który zdobył w tej części osiem oczek, kroku dotrzymali mu Marko Djuric i Wojciech Złoty, którzy dorzucili po pięć punktów. Przełożyło się to na dwupunktowe prowadzenie. Druga ćwiartka zaczęła się fatalnie, goście rzucili z rzędu dziesięć puntów a gospodarze grali fatalnie. Dwie głupie straty na początku, nie wykorzystane nawet rzuty wolne, przyczyniły się do ośmiopunktowej porażki w tej części gry.
W trzeciej kwarcie kibicom gospodarzy wraca nadzieja, że im pupilom uda się w tym spotkaniu uzyskać korzystny wynik. Za sprawą przede wszystkim punktów Wojciecha Złotego Kotwicy udaje się doprowadzić do wyniku 43:45, z szansami na wyrównanie. Jednak za sprawą dwóch największych gwiazd gości: Łukasza Koszarka oraz Jerela Blassingamy Asseco przejmuje w czwartej kwarcie inicjatywę, powiększa przewagę i ostatecznie wygrywa 72 do 54.
Kotwica Kołobrzeg - Asseco Prokom Gdynia 54:72 (21:19, 9:17, 14:13, 10:23) Kotwica: Wojciech Złoty 12, Sean Mosley 12, Corey Jefferson 9, Marko Djuric 7, Grzegorz Arabas 5, Michał Kwiatkowski 4, Jarosław Zyskowski 3, Piotr Niedźwiedzki 1, Rafał Rajewicz 1, Maurice Bolden 0, Krzysztof Urban 0. Asseco Prokom: Łukasz Koszarek 15, Adam Hrycaniuk 12, Frank Robinson 10, Jerel Blassingame 9, Mateusz Ponitka 8, Robert Witka 7, Piotr Szczotka 4, Rasid Mahalbasic 4, Piotr Pamuła 3, Tomasz Śnieg 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|