O nietypowej jak dla siebie porze, czyli w sobotę o 12, swój ostatni mecz w tym roku rozegrają koszykarki King Wilków Morskich Szczecin. Ich przeciwniczkami będzie najsłabszy zespół ligi - Baton Basket Bydgoszcz.

Bydgoszczanki są czerwoną latarnią rozgrywek. W dotychczasowych dziewięciu spotkaniach nasze sobotnie rywalki tylko dwukrotnie wygrywały, z czego raz w ostatniej kolejce. Drużyna z Bydgoszczy pokonała u siebie MON-POL Płock 82:74, a więc ekipę, z którą nasze zawodniczki przegrały na wyjeździe. Dlatego też szczecinianki zapowiadają, że do tego przedświątecznego pojedynku podejdą równie skoncentrowane, jak do każdego innego. - To będzie kolejny mecz, który sprawdzi, czy potrafimy utrzymać równą formę przez całe spotkanie, ponieważ ostatnio gramy falami: raz lepiej, raz gorzej - mówi Paulina Gajdosz, rozgrywająca Wilczyc. - Wszystkie nie możemy już doczekać się świąt, więc do meczu z Bydgoszczą przystąpimy pełne mobilizacji i chęci zwycięstwa. Tym samym chcemy sprawić sobie, trenerowi, sponsorowi oraz wspierającym nas kibicom miły prezent pod choinkę.

Dla samej Gajdosz decyzja o przejściu z MKK Siedlce do Wilków Morskich była jedną z lepszych, jakie podjęła, nie tylko w tym roku, ale również w swojej karierze. - Poznałam w Szczecinie ludzi, od których mogę się wiele nauczyć i czuję się tutaj bardzo dobrze.

A jak podsumowuje swój trzymiesięczny okres w klubie? - Z dziewczynami zaczęłyśmy ligę bardzo udanie, bo od samych zwycięstw, później przyszły trzy porażki, których mogłyśmy z pewnością uniknąć, ale wreszcie powróciłyśmy na ścieżkę zwycięstw i mam nadzieję, że pozostaniemy na niej jak najdłużej. Nasza drużyna ma duży potencjał i wszystko, co najlepsze, jest jeszcze przed nami - kończył Gajdi.

Tegoroczne pożegnanie ze szczecińskimi koszykarkami odbędzie się - jak zawsze - w hali Szczecińskiego Domu Sportu przy ulicy Wąskiej. Wstęp wolny.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/stk.szczecin.pl