Porażka w ostatniej kwarcie
Anwil Włocławek pokonał Kotwicę w Kołobrzegu 81:69, ale zwycięstwo zawodnikom trenera Dainiusa Adomaitisa nie przyszło łatwo. Przez większą część spotkania to gospodarze prowadzili grę, przystępując do ostatniej kwarty z jedenastopunktową przewagą. Spotkanie na samym początku było wyrównane, ale pod koniec pierwszej kwarty Kotwica potrafiła zdobyć aż 11 punktów bez odpowiedzi Anwilu i wygrywać 25:14. To było możliwe dzięki bardzo dobrej grze w ofensywie trzech zawodników: Grzegorza Arabasa, Corey’a Jeffersona i Seana Mosley’a. Zawodnicy trenera Tomasza Mrożka bardzo długo potrafili utrzymywać zdobyte prowadzenie. W pierwszej połowie spotkania Kotwica popełniła tylko jedną stratę, a Anwil osiem, co przełożyło się na zdobywane punkty z szybkiego ataku.
Katastrofalna w wykonaniu Czarodziejów czwarta kwarta pozwoliła Anwilowi na odrobienie strat. Włocławianie wierzyli w zwycięstwo i w czwartej kwarcie udało im się przegonić kołobrzeżan. Bardzo dobry fragment gry Marcusa Ginyarda i jego osiem punktów z rzędu zbliżyło gości do rywali na dwa punkty. Później dwie trójki trafił specjalista w tym elemencie Łukasz Seweryn, a prowadzenie zwiększał Ruben Boykin. Kotwicy w końcówce meczu zabrakło sił i skuteczności i ostatecznie to Anwil cieszył się ze zwycięstwa. W spotkaniu zagrał już kontuzjowany ostatnio Tony Weeden. W zespole z Kołobrzegu zabrakło Tomasza Kęsickiego.
Najlepszym strzelcem Anwilu był Marcus Ginyard, który rzucił 19 punktów. Ruben Boykin dołożył do tego 16 punktów i 10 zbiórek. W ekipie Kotwicy wyróżniał się Sean Mosley, zdobywca 17 punktów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne / PLK.pl / e-kg.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|