Sukces Wyspiarzy
Historyczny awans do 1/4 rozgrywek Pucharu Polski stał się faktem. Flota Świnoujście po emocjonującym spotkaniu wyeliminowała Cracovię Kraków. Zwycięzcę środowego meczu wyłoniła dopiero dziewiąta seria rzutów karnych. Kibice nie mogli być rozczarowani opuszczając stadion. Nie zabrakło pięknych bramek, szybkich akcji, walki i oczywiście radości po pierwszym awansie do najlepszej ósemki tych rozgrywek. Losowanie 1/4 finału Pucharu Polski odbędzie się 17 października. Pierwsze spotkania odbędą się 26-28 lutego, a rewanże 26-28 marca. W walce o trofeum pozostały oprócz Floty Świnoujście: Legia Warszawa, Ruch Chorzów, Zagłębie Lubin, Wisła Kraków, Olimpia Grudziądz, Jagiellonia Białystok oraz Śląsk Wrocław. Teraz podopieczni Dominika Nowaka muszą skoncentrować się na utrzymaniu pozycji lidera I ligi.
Grzegorz Kasprzik (na zdjęciu) skutecznie egzekwował jedną z jedenastek, a dwie z wykonywanych przez graczy Cracovii obronił.
Świnoujścianie już na samym początku objęli prowadzenie. Po strzale Daniela Chyły, bramkarz Cracovii zdołał jeszcze wybić piłkę na rzut rożny. Stały fragment gry przyniósł jednak pierwszego gola. Pięknym strzałem bez przyjęcia po dośrodkowaniu popisał się Marek Niewiada. Zaledwie cztery minuty bramki krakowian bronił Krzysztof Pilarz, którego z konieczności musiał zastąpić Marcin Skrzeszewski. Po szybkim początku, tempo gry nieco spadło, co chyba uśpiło czujność świnoujścian. W 17 minucie Sławomir Szeliga zdecydował się uderzyć z dystansu i futbolówka po rykoszecie wpadła tuż przy słupku bramki świnoujścian. Wyspiarze ponownie mogli objąć prowadzenie kwadrans przed końcem pierwszej części. Po wrzutce Bartłomieja Niedzieli własnego bramkarza prawie pokonał jeden z defensorów gości. W odpowiedzi tuż nad poprzeczką bramki Floty piłkę po rzucie wolnym przeniósł Vladimir Boljević. W końcówce pierwszej połowy minimalnie chybił Ensar Arifović.
W 53 minucie z woleja uderzył Sebastian Olszar, ale i tym razem piłka nie znalazła się w bramce gości z Krakowa. Dwie minuty później Cracovia wyszła na prowadzenie. Milos Kosanović znakomicie egzekwował rzut wolny, po którym futbolówka otarła się od słupka i wpadła do bramki świnoujścian. Flota nie miała nic do stracenia i ruszyła do odrabiania strat. W 69 minucie w środowym spotkaniu znów był remis. Piotr Kieruzel uderzył z rzutu wolnego, a piłkę przed siebie odbił Marcin Skrzeszewski, ta trafiła nabiegającego Marka Niewiadę i wylądowała obok bezradnego bramkarza gości. Była to chyba jedna z najbardziej kuriozalnych bramek zawodnika Floty Świnoujście w jego piłkarskiej karierze. Mimo kilku okazji żadnej z drużyn nie udało się zdobyć kolejnej bramki. W końcówce meczu drugą żółtą kartkę ujrzał Marek Niewiada, który niestety osłabił swój zespół. W dogrywce świnoujścianie bardziej skoncentrowali się na bronieniu dostępu do własnej bramki. W 101 minucie siły na boisku się wyrównały, po tym jak czerwoną kartką został ukarany Adam Marciniak. Gracz Cracovii sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Krzysztofa Bodzionego. Bohaterem meczu mógł zostać Sebastian Olszar, ale jego strzał w końcówce drugiej części dogrywki na raty obronił golkiper Cracovii. Pierwsza seria rzutów karnych zakończyła się remisem. W drugiej jedenastki na gola nie zdołał zamienić Sebastian Olszar. Na szczęście dla świnoujścian w kolejnej serii karnego wykorzystał Krzysztof Bodziony, a skuteczną interwencją popisał się Grzegorz Kasprzik. W piątej serii bramkarz Floty sam podszedł do piłki i pewnie pokonał Marcina Skrzeszewskiego. Piłkarze byli bezbłędni aż do dziewiątej kolejki. Po golu Ivan Udarević nieco dwuznacznie okazywał radość i został ukarany za to czerwoną kartką. Po chwili do piłki podszedł Rok Straus, który przegrał pojedynek z bramkarzem Floty. Grzegorz Kasprzik utonął w objęciach swoich kolegów z drużyny i tak rozpoczęło się świętowanie historycznego awansu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|