Zasłużona porażka
Bardzo słabo w sobotnie popołudnie zaprezentowali się piłkarze Dębu Dębno. W 13. kolejce III Ligi Bałtyckiej zespół Krzysztofa Knychały poległ przed własną publicznością z rezerwami Arki Gdynia 1:2 (0:2).
Dwie bramki dla gości zdobył Janusz Surdykowski (21', 35'), a honorowego gola dla Dębu z rzutu karnego w 80 minucie strzelił Mateusz Szczurek. Obie drużyny przystępowały do tego spotkania z nadzieją zdobycia kompletu punktów. W poprzedniej kolejce dębnianie nieco zawiedli swoich kibiców i liczyli na pełną rehabilitację. Od początku spotkania inicjatywa należała do gdynian, którzy rozpoczęli mecz dosyć agresywnie pozostawiając bardzo mało miejsca rywalom. Gospodarze mieli olbrzymi kłopot z konstruowaniem akcji. Ograniczali się głównie do dalekich zagrań w kierunku wysuniętego Michała Szuberta, który czasami nie radził sobie z obrońcami gości. Chociaż Dąb próbował zaskoczyć przyjezdnych już w piątej minucie spotkania, to w kolejnych minutach nadal zdecydowanie lepszym zespołem byli piłkarze z Gdyni, którzy stwarzali sobie sytuacje pod bramką strzeżoną przez Sebastiana Fabiańskiego.
W 21 minucie arkowcy przeprowadzili szybki atak lewą stroną, a wrzuconą piłkę w pole karne przez Pawła Wojowskiego, na bramkę zamienił Janusz Surdykowski. Z kolei w 23 minucie po drugiej stronie boiska przed wyrównaniem stanął Michał Szubert, ale jego strzał był za lekki i Patryk Kamola bez problemu zgarnął futbolówkę. W tym okresie podopieczni Roberta Wilczyńskiego pozwolili gospodarzom nieco się 'wyszumieć' i powoli z biegiem czasu zaczęli osiągać przewagę. W 35 minucie goście wykonywali z lewej strony boiska stały fragment gry. Ponownie centrował Wojowski, a drugą bramkę w tym spotkaniu głową zaliczył Surdykowski pokonując bezradnego golkipera Dębu.
Po zmianie stron jeszcze kilka minut obraz gry był identyczny jak w pierwszej odsłonie tej potyczki.Mecz trochę się ożywił,kiedy Robert Gaca coraz częściej przebywał pod bramką gości.W 56 minucie jego strzał w polu karnym został w ostatnie chwili zablokowany.Kolejną dość szybką akcję w 75 minucie przeprowadzili gospodarze,ale i tym razem strzał Husejki z około 16 metrów był niecelny. Od 78 minuty goście grali w osłabieniu, bo za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Robert Ziętarski, a Dąb coraz częściej przebywał pod bramką przyjezdnych. Po jednej z szybkich akcji gospodarzy, piłkę ręką w polu karnym zagrał jeden z obrońców gdynian i sędzia wskazał na jedenastkę. Pewnym strzelcem okazał się Mateusz Szczurek, który zmniejszył rozmiary porażki. Ostateczni do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i to piłkarze z Gdyni mogli cieszyć się z kompletu punktów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|