Pierwsza wygrana Chemika w Policach
Po trzech remisach i jednej porażce wreszcie trzy punkty zostały w Policach. Mimo, że w pierwszej połowie przewaga optyczna należała do Bałtyku Gdynia to piłkarze Chemika po bramce Przemka Ciołka z rzutu wolnego schodzili do szatni w lepszych nastrojach. W drugiej połowie goście dążyli do wyrównania, jednak w doliczonym czasie po dośrodkowaniu Pawła Cierecha rywali dobił Paweł Krawiec.
Chemik: Otocki - Jakubiak, Janicki, Kalinowski (10’ Fadecki), Sasin (79’ Karpiński), Bieniek, Jóźwiak, Kosakowski, Cierech, Ciołek, Filipowicz (72’ Krawiec)
Bałtyk: Grubba - Prusaczyk, Kiełdanowicz (86’ Wilczewski), Drzymała, Klawikowski, Wasielewski, Barnik, Bułka, Adamus, Piekarski, Pionk Statystyki (Chemik - Bałtyk): Strzały celne: 3 - 2 Strzały niecelne: 3 - 6 Faule: 10 - 10 Żółte kartki: 3 - 3 (Jóźwiak, Filipowicz, Cierech - Klawikowski, Barnik, Prusaczyk) Rzuty rożne: 5 - 5 Spalone: 3 - 0 Pogoda: 6 st. C, pochmurno Widzów: 150 Bramki: 1:0 - 42 minuta - Przemysław Ciołek 2:0 - 90+1 minuta - Paweł Krawiec Przed spotkaniem z Bałtykiem wszyscy w polickim obozie zdawali sobie sprawę z tego, że kluczem do wygranej będzie żelazna defensywa i brak głupich błędów. Tymczasem już po kwadransie Bałtyk bliski był bramki z kontrataku. Po faulu Wojciecha Barnika na Krzysztofie Filipowiczu rzut wolny wykonywał Przemek Ciołek. Po rozegraniu wolnego gdynianie wyszli szybkimi podaniami z kontrą, lewą stroną w pole karne wbiegł Krzysztof Bułka i po silnym uderzeniu piłka minęła w nieznacznej odległości bramkę Chemika. Po pół godziny gry gospodarze wywalczyli rzut wolny i po niskim dośrodkowaniu na dziewiąty metr minimalnie przestrzelił Michał Janicki. Wreszcie w 42 minucie po jednym z ataków Dawid Klawikowski na osiemnastym metrze przed bramką położył Krzysztofa Filipowicza, arbiter spotkania ukarał zawodnika żółtą kartką i zarządził rzut wolny. Na bramkę tuż ponad murem uderzył Przemek Ciołek, zaś wyraźnie źle ustawiony bramkarz tylko obserwował lot piłki. W drugiej połowie gdynianie dążyli do wyrównania i po pięciu minutach drugiej połowy byli bliscy trafienia, gdy po dośrodkowaniu Adama Prusaczyka minimalnie nad bramką uderzył Kacper Kiełdanowicz. Później gra się nieco wyrównała, Chemik parę razy nawet groźniej zaatakował. Najpierw w 57 minucie po błędzie bramkarza przy dośrodkowaniu i podaniu Wojtka Fadeckiego Kamila Bieńka w ostatniej chwili zablokował Tomasz Piekarski. Później Grubba na raty i z wyraźnymi problemami łapał silny strzał Mateusza Jakubiaka. Najlepszą sytuację do zdobycia bramki Chemik miał w 67 minucie gdy ładną podcinkę Filipa Kosakowskiego usiłował przyjąć Mateusz Jakubiak. Niestety mając przed sobą tylko bramkarza źle „skleił” piłkę i nie zdołał już uderzyć na bramkę. Bałtyk naciskał, zaś Chemik cierpliwie czekał na okazję do skontrowania i wreszcie w doliczonym czasie doczekał się. Prawą stroną dynamicznie ruszył Paweł Cierech, dośrodkował w pole karne, podanie na klatkę na ósmym metrze przyjął Paweł Krawiec i po silnym uderzeniu z woleja nie do obrony było 2:0 dla Chemika. Mariusz Szmit (trener Chemika): Dzisiaj gdy graliśmy zagraliśmy mądrze. Nie mamy takiego zespołu jak Bałtyk, który ma kilku doświadczonych zawodników i gdybyśmy wyszli wysoko, zagrali otwarcie to by nas rozklepali. Dzisiaj założyliśmy, że wyjdziemy spokojnie, wyczekamy i skontrujemy rywala i to się udało. W końcówce zagraliśmy bardzo mądrze. Kosakowski przytrzymał piłkę. Paweł Cierech pokazał, że wreszcie zasługuje na grę w pierwszym składzie i dzisiaj zagrał bardzo dobry mecz, zrobił akcję po której zdobyliśmy bramkę. Może dzisiejszy mecz wyglądał brzydko, ale czasami tak po prostu jest. Dla nas w tej chwili najważniejsze są trzy punkty. Szymon Hartman (trener Bałtyku): Dzisiaj dominowaliśmy na boisku, jednak nie potrafiliśmy tego przełożyć na bramki. Brak skuteczności pod bramką i mimo, że mieliśmy kilka sytuacji nie potrafiliśmy nic strzelić. Straciliśmy bramkę na własne życzenie, a druga to konsekwencja tego, że się otworzyliśmy i zagraliśmy na dwóch obrońców. W przerwie trzeba było coś odmienić, ale widać moje słowa nic nie pomogły. Wychodzimy na drugą połowę, posiadamy piłkę, jesteśmy częściej pod bramką Chemika, a mimo to nie strzelamy bramki.4
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|