Wreszcie skuteczni
Sporą ilość emocji dostarczyło spotkanie 9.kolejki III Ligi Bałtyckiej w Dębnie. W sobotnie popołudnie piłkarze Dębu nie sprawili zawodu swoim kibicom i po emocjonującym pojedynku pokonali rezerwy Pogoni Szczecin 2:1(1:0). Bramki dla Dębu zdobył Michał Szubert (6',50'), a dla gości w 82 minucie Adrian Budka.
O tym,że spotkanie w Dębnie dostarczy nam wiele emocji, przekonaliśmy się już w pierwszych minutach gry, kiedy to Michał Szubert minimalnie chybił strzałem z woleja. Od samego początku podopieczni Krzysztofa Knychały grali agresywnie stosując pressing. Więcej zawodników angażowało się w akcje ofensywne. Początkowo nie przyniosło to korzyści biało-zielonym, ale z minuty na minutę akcje ich były coraz groźniejsze.
W 6 minucie z podanie Mateusza Szczurka piłkę w polu karnym kolejny raz otrzymał Szubert, który na raty pokonał Bartosza Fabiniaka dając prowadzenie dla Dębu.W tym okresie gospodarze prezentowali ładną dla oka grę kombinacyjną,której szczecinianie przeciwstawiali szybkie akcje skrzydłami jak i środkiem boiska. Dwie kolejne kontry w 19 i 22 minucie w wykonaniu gości nie wykorzystał będąc sam na sam Łukasz Zwoliński, któremu nie udało się pokonać dobrze interweniującemu w tym spotkaniu Sebastiana Fabiańskiego.
W kolejnych minutach lekką przewagę posiadali gospodarze i to oni częściej atakowali,ale niebyli w stanie uderzyć na bramkę gości tak aby pokonać Fabiniaka.W drużynie przyjezdnych duże zagrożenie pod bramką Dębu stwarzał Adrian Budka.Jego mocne wrzutki za pleców defensorów dębnowskich wprowadzały momentami spore zamieszanie. Ostatecznie w pierwszej połowie kibice nie doczekali się kolejnych bramek i to Dąb cieszył się z prowadzenia 1:0. Po przerwie gospodarze wciąż odważnie atakowali, ale nieco trudniej szło im wypracowanie sytuacji podbramkowych. Dobrą partię w drużynie dębnowskiej rozgrywał Dominik Husejko a także Mateusz Szczurek,któremu jednak w 50 minucie nie udało się pokonać golkipera gości. Udało się to natomiast drugi raz w tym spotkaniu Szubertowi,który odbitą piłkę od bramkarza wepchnął do siatki podwyższając na 2:0 dla Dębu. Goście po utracie kolejnej bramki,rzucili się do odrabiania strat,ale nie potrafili zmusić Fabiańskiego do poważnego wysiłku. W 69 minucie niespodziewanie zasłabł na murawie Łukasz Zwoliński, który na noszach natychmiast opuścił plac gry. W końcowych fragmentach meczu szczecinianie próbowali zdobyć kontaktową bramkę i to im się udało. W 82 minucie po wrzutce na pole karne piłkę otrzymał Adrian Budka i strzałem pod poprzeczkę zdobył honorowego gola dla Pogoni. Gospodarze wykazali się lepszą skutecznością dzięki czemu zgarnęli pełną pulę. Natomiast gościom brakowało momentami precyzji. Zwycięstwo Dębu w pełni zasłużone.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|