Chemik pokonuje rezerwy Arki
Dwa mecze wyjazdowe z faworytami i sześć punktów przywiezionych do Polic. Tak wygląda forma piłkarzy Chemika Police, którzy po zeszłotygodniowej wygranej z Kotwicą Kołobrzeg tym razem pokonali 2:0 (1:0) rezerwy Arki Gdynia. Gdynianie mimo, że do spotkania przystąpili wzmocnieni kilkoma graczami z pierwszego zespołu już po 13 minutach przegrywali 0:1 po golu Pawła Krawca. Wynik utrzymywał się aż do 87 minuty, gdy wszelkie nadzieje gdynian drugą bramką rozwiał Wojtek Guźniczak.
Arka II: Szlaga - Dettlaff, Haberka, Strzelecki, Brodziński (80’ Stolc), Kuklis (46’ Ziętarski), Czoska, Brzuzy (72’ Wojowski), Górski (46’ Patelczyk) , Jędrzejowski, Słowiński
Chemik: Witkowski - Jakubiak, Janicki, Kalinowski, Sasin, Bieniek, Jóźwiak, Kosakowski (90’ Cierech), Krawiec (76’ Fadecki), Ciołek, Filipowicz (70’ Guźniczak) Statystyki (Arka II - Chemik): Strzały celne: 2 - 4 Strzały niecelne: 3 - 3 Faule: 10 - 9 Żółte kartki: 2 - 3 (Czoska, Strzelecki - Jóźwiak, Ciołek, Kosakowski) Rzuty rożne: 2 - 1 Spalone: 1 - 0 Pogoda: 12 st. C, przejściowe zachmurzenie, przejściowe opady Widzów: 70 Bramki: 0:1 - 13 minuta - Paweł Krawiec 0:2 - 87 minuta - Wojciech Guźniczak Cytat meczu: „Jezu, skąd oni mają tyle sił?” - rezerwowi zawodnicy Arki w drugiej połowie podczas rozgrzewki o zawodnikach Chemika Liczba meczu: 383 - tyle minut Maksymilian Witkowski zachowuje czyste konto w barwach Chemika W niedzielnym spotkaniu Chemik od samego początku „siadł” na rywalu i co chwilę z groźnymi akcjami zbliżał się do bramki Arki. W 2 minucie po rzucie wolnym Mateusza Jakubiaka z linii pola karnego uderzał Przemek Ciołek, jednak strzegący bramki gdynian Maciej Szlaga palcami przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chwilę później po rozegraniu rzutu rożnego przed szansą na bramkę stanął Kamil Bieniek, tym razem jednak uderzona z ósmego metra piłka przeleciała tuż nad bramką. Wreszcie w 13 minucie Ciołek otrzymał podanie przed polem karnym, ograł w polu karnym Bartosza Brodzińskiego i wystawił piłkę Pawłowi Krawcowi. Nabiegający Krawiec huknął z całej siły i chwilę później tonął w ramionach kolegów z zespołu. Po bramce gra się nieco wyrównała. Rezerwiści postawili na strzały z dystansu, jednak Paweł Brzuzy, Paweł Czoska i Radosław Strzelecki nie byli w stanie wstrzelić się w światło bramki Maksymiliana Witkowskiego. Druga połowa była bardzo wyrównana i nie obfitowała w zbyt wiele akcji. Po przerwie sporo dobrego pokazał Filip Kosakowski, który co chwilę wędrował na skrzydło. Po jednej z takich akcji zacentrował wzdłuż ósmego metra, jednak napastników Chemika desperackim wślizgiem uratował Brodziński. W innej po prostopadłym zagraniu minimalnie do piłki spóźnił się Kamil Bieniek. Wreszcie dwie minuty przed końcem Wojtek Guźniczak dostał podanie z głębi pola, minął bramkarza i mimo asekuracji Radosława Strzeleckiego umieścił ją w bramce. Robert Wilczyński (trener Arki II): Myślę, że wygrana Chemika była jak najbardziej zasłużona. Chciałbym pogratulować gościom wygranej, którzy przede wszystkim pokazali charakter i byli jedną drużyną. W nagrodę otrzymali trzy punkty. Musimy na spokojnie przemyśleć to co się wydarzyło. Mariusz Szmit (trener Chemika): Założenia były takie, że wychodzimy na boisko i gramy agresywnym pressingiem. Nie możemy dopuścić do gry zawodników z pierwszego zespołu. Powiedziałem chłopakom, że nazwiska nie grają. Spory szacunek należy się chłopakom, bo naprawdę podjęli walkę. Ci chłopcy potrzebowali takich spotkań, żeby uwierzyć w siebie. Potrafią grać i dzisiaj zagrali naprawdę fajne spotkanie z ligowcami. Motywacja jest bardzo ważna, wychodząc zmotywowany na mecz jesteś w stanie wszystko zrobić. Michał Janicki (piłkarz Chemika): Gdy gra się z lepszymi często się spina i jest się pozytywnie zmotywowanym. Dzisiaj właśnie tak było bo grało kilku zawodników z pierwszego zespołu. Arka II to trudny przeciwnik. Grali zawodnicy z pierwszego zespołu, którzy przypadkowo się tam nie wzięli. Rafał Kalinowski (piłkarz Chemika): Na pewno to był fajny mecz. To nie była walka wręcz tylko fajna gra w piłkę. Tylko się cieszyć, że można grać z takimi rywalami i się rozwijać. Na pewno niektórzy zawodnicy Arki stwarzali jakieś sytuacje. Nie były to jakieś groźne sytuacje, ale mogły się takie przerodzić. To był groźny przeciwnik i trzeba było być cały czas skoncentrowany, żeby nie popełnić jednego głupiego błędu, żeby to nie skończyło się bramką. Byliśmy skoncentrowani pełne 90 minut i wyszliśmy z tego pojedynku obronną ręką. Maksymilian Witowski (bramkarz Chemika): Na pewno Arka była dobrze przygotowana taktycznie. Zasilona zawodnikami pierwszego zespołu, ale ogólnie my spełniliśmy wszystkie założenia taktyczne jakie postawił przed nami trener i dobrze to wyglądało. Bardzo dobrze przede wszystkim wyglądała gra w środku pola. Nie liczę ile minut nie wpuściłem gola, ale cieszy mnie to i dodaje pewności w każdym meczu. Wychodzę na każde spotkanie, żeby nie wpuścić gola więc będę próbował śrubować rekord. Przemek Rembisz (były piłkarz Chemika): Gra wyglądała bardzo pozytywnie. Chemik kontrolował grę i ze strony chłopaków było widać dużo zaangażowania i walki. Przeciwnikowi to przeszkadzało. Chemik od dwóch czy trzech sezonów jest znakomicie przygotowany do sezonu i dlatego kondycyjnie nie odstawał od rywala nawet w końcówce. Nie było sytuacji, żeby zabrakło nam siły. Duża zasługa w tym Radosława Pacuły, który pracował w okresie przygotowawczym z zespołem. Przesunięcie Rafała Kalinowskiego na środek obrony załatało dziurę po Patryku Baranowskim i lepiej ta gra w środku obrony wygląda. Znakomicie spisuje się też na środku pomocy Kamil Bieniek, widać że tam jest jego miejsce.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|