To nie był kryzys
Portowcy odrodzili się i odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. - Wygrana z Ruchem była nam bardzo potrzebna - nie krył Maciej Dąbrowski, który nie chciał nazwać poprzednich niepowodzeń - kryzysem. Pogoń nie pokazała w poniedziałek wielkiego futbolu, mimo tego odniosła zasłużone zwycięstwo. - Chorzowianie trochę zepchnęli nas do defensywy, ale przetrzymaliśmy ten okres naporu. Realne zagrożenie przyszło po stałym fragmencie. Konkretnie z rzutu wolnego, po którym najpierw uratowała nas poprzeczka, a następnie przy dobitce Dusan - przypomniał Maciej Dąbrowski.
Gra duetu stoperów, który współtworzył Dąbrowski, zasłużyła na ciepłe słowa. Partnerem byłego defensora Olimpii Grudziądz był Emil Noll, który w dotychczasowych meczach bieżącego sezonu wystrzega się błędów. - Często się kontaktowaliśmy, jeden asekurował drugiego i naprawdę dało to fajny efekt. Wcześniej traciliśmy bramki po błędach indywidualnych. Popracowaliśmy nad ich wyeliminowaniem i praktycznie przestały się powtarzać - radował się defensor.
Szczecinian czeka prawdopodobnie spokojna zima, co jeszcze niedawno stało pod znakiem zapytania. Dopiero ostatnie zwycięstwa z GKS-em Bełchatów i Ruchem pozwoliły jej wyskoczyć z dolnych rejonów tabeli, w które runęła po trzech porażkach. - Nie wpadliśmy wówczas w żaden kryzys. Fakt, że przydarzyły się dwa czy trzy słabsze spotkania, ale nie przesadzajmy. Grunt, że pokazaliśmy po nich charakter i podnieśliśmy się - zakończył Dąbrowski.
�r�d�o: Sebastian Szczytkowski (SportoweFakty.pl)
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|