Unibax nie odrobił lekcji
Zwycięstwem Stali Gorzów zakończył się pierwszy, inauguracyjny mecz Ekstraligi na torze im. Edwarda Jancarza. Goście ulegli aż 57:33, tylko nieznacznie poprawiając wynik z ostatniego pojedynku, kiedy to oba zespoły walczyły o brązowy medal. Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Niels Kristian Iversen, który zdobył płatny komplet punktów. Po raz kolejny udany występ zanotował Bartosz Zmarzlik, a wśród torunian opór stawiali jedynie Darcy Ward i Chris Holder. Debiutanckie i zarazem dobre występy w żółto-niebieskich barwach zaliczyli Michael Jepsen Jensen i Krzysztof Kasprzak.
Niska temperatura nie zniechęciła kibiców do przyjścia na hit kolejki. Żółto-niebiescy fani tłumnie wypełnili trybuny przy ul. Śląskiej. Na kilkanaście minut przed rozpoczęciem spotkania pożegnali wieloletniego prezesa Stali Gorzów - Władysława Komarnickiego, który w towarzystwie zawodników odbył honorowe okrążenie wokół toru. To, co miało miejsce niedługo później, możemy uznać za wielkie podziękowanie za cały trud i poświęcenie włożone w gorzowski klub.
Goście dokonali jednej zmiany w porównaniu do awizowanego składu. W miejsce Pawła Przedpełskiego pojawił się Mateusz Lampkowski, jednak jak się potem okazało, zmiana ta była jedynie symboliczna, bowiem wychowanek Unibaxu miał zaledwie jedną okazję do zaprezentowania się na gorzowskim owalu. Stalowcy przystąpili do spotkania w niezmienionym składzie. Mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem, co biorąc pod uwagę czekanie przez całą zimę na ten dzień, jeszcze bardziej potęgowało emocje związane z pierwszym biegiem. Historia pokazuje, iż pierwsze spotkania często obfitują w nieprzewidziane wydarzenia na torze, wystarczy przypomnieć tutaj zeszłoroczną inaugurację w Rzeszowie i porażkę gorzowskiej pary juniorskiej aż 5:0. Tym razem podopieczni Piotra Palucha stanęli na wysokości zadania i pewnie pokonali braci Pulczyńskich. Wychowankowie Unibaxu popisali się co prawda bardzo dobrym wyjściem spod taśmy, jednak nie było to wystarczające do tego aby dowieźć do mety korzystny rezultat. Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer już na prostej przeciwległej wyjaśnili sytuację, a kolejność nie zmieniła się do mety. Torunianie zapisali na swoje konto jedynie połowiczny sukces, gdyż na drugiej pozycji dojechał Emil Pulczyński. Bieg drugi to kolejny dobry start torunian, tym razem w głównej roli wystąpił Adrian Miedziński. Miedziak nie utrzymałdługo korzystnej pozycji, gdyż już przed wejściem w drugi łuk został minięty przez parę Gollob-Jensen, a gorzowscy kibice mogli cieszyć się z pierwszego podwójnego zwycięstwa w nowym sezonie i pierwszej trójki kapitana żółto-niebieskich. Nim opadły emocje, pod taśmą zameldowali się Matej Zagar do spółki z Nielsem Kristianem Iversenem, a więc jedna z najskuteczniejszych par sezonu 2011. Ze strony Unibaxu ujrzeliśmy mocną parę australijczyków: Chris Holder i Darcy Ward. Zawodnicy wyszli ze startu bardzo równo, a już na pierwszym łuku na prowadzenie próbował wyjść Ward. Młody Kangur musiał uznać wyższość Iversena,a na dodatek został wyprzedzony również przez Zagara. Nie pozostawał jednak w tyle i wciąż próbował odbić utraconą pozycję, co udało się na trzecim okrążeniu. W walce nie liczył się Holder, więc gospodarze triumfowali 4:2. Trzy biegowe porażki dały do myślenia Janowi Ząbikowi, czego efektem była zmiana taktyczna w czwartej gonitwie. Swojego brata zastąpił Emil Pulczyński. Nie przyniosło to jednak większego efektu, bowiem znakomicie dysponowany dzisiaj Bartosz Zmarzlik po raz kolejny nie dał szans swoim rywalom, mimo gorszego startu. Młody gorzowianin sprytnie pojechał przy samej kredzie, dzięki czemu wysforował się na prowadzenie, a tuż za nim znalazł się Krzysztof Kasprzak. Kolejność pozostała bez zmian i kolejne podwójne zwycięstwo padło łupem gorzowian. Na tablicy świetlnej widniał wynik 18:6. Druga seria startów rozpoczęła się od kolejnej zmiany taktycznej. Co było do przewidzenia, w miejsce Mateusza Lampkowskiego pojawił się Ryan Sullivan. Po raz kolejny okazało się to jednak nieefektowne, ponieważ Zagar z Iversenem już po pierwszym okrążeniu nie pozostawiali żadnych złudzeń i nie pozwolili zbliżyć się rywalom. na pierwsze biegowe zwycięstwo przyszło torunianom czekać do biegu 6., w którym zaciętą walkę stoczyli Darcy Ward i Krzysztof Kasprzak. Polak znajdował się przez chwilę na prowadzeniu, jednak po kilku atakach spadł za australijczyka. Po raz kolejny daleko za walczącymi przyjechał Chris Holder, a stawkę zamknął Adrian Cyfer. Radość gości trwała zaledwie chwilę, ponieważ za sprawą Tomasza Golloba i Michaela Jepsena Jensena przewaga gospodarzy wzrosła o kolejne 4 punkty. W pokonanym polu znaleźli się Ryan Sullivan oraz Emil Pulczyński. Goście wciąż mieli spore problemy z dopasowaniem się na dystansie, mimo dobrych momentów startowych. Jan Ząbik po raz kolejny zdecydował się na rezerwę taktyczną w biegu 8. Tym razem był to Darcy Ward. Młody australijczyk był na ten moment najpewniejszym punktem zespołu gości. Ze strony Stali Gorzów pod taśmą startową zameldowali się niepokonany dotąd Bartosz Zmarzlik oraz Krzysztof Kasprzak. Na pierwszym łuku cała trójka jechała w kontakcie, jednak już na drugim na czele stawki znajdował się wychowanek Stali Gorzów. Na drugiej pozycji, tuż za plecami gorzowianina szarżował Darcy Ward, który dwoił się i troił, próbując przebić się na prowadzenie. Zmarzlik pewnie podążył do mety, nie oglądając się za plecy. Na trzeciej pozycji dojechał Krzysztof Kasprzak, który w pewnym momencie znajdował się blisko rywala, jednak nie udało się przypuścić skutecznego ataku. Bez punktu bieg zakończył Adrian Miedziński. Bieg dziewiąty przyniósł przełamanie Chrisa Holdera, który najwidocznej dobrał już odpowiednie przełożenia. Tym razem to on ,a nie Darcy Ward, nadawał tempo. Tempo, które okazało się wystarczające nawet do pokonania Tomasza Golloba. Kapitan żółto-niebieskich wraz z Jensenem wyszli gorzej spod taśmy, jednak udało się poprawić sytuację. Po fanastycznej walce przez cztery okrążenia, cenne dwa punkty dowiózł Chudy. Torunianie odnieśli więc drugie biegowe zwycięstwo. Czy o 10. biegu trzeba mówić więcej, niż po prostu przedstawić parę Zagar-Iversen? Gorzowski duet po raz kolejny tego wieczoru udowodnił wysoką formę. Można było odnieść wrażenie, iż start do biegu był nieco nierówny, w efekcie czego Zagar znalazł się na ostatniej pozycji, a Iversen tuż za plecami Ryana Sullivana. Popularny PUK uporał się z rywalem już na prostej przeciwległej, a Matej Zagar po fantastycznej jeździe przedarł się z ostatniej na drugą pozycję, dołączając do kolegi z pary. Regulaminowa przerwa ropoczęła się przy wyniku 41:19, co doskonale oddawało determinację gorzowian. Po przerwie torunianie spisywali się już nieco lepiej, czgo efektem było zwycięstwo w gonitwie jedenastej. Nastąpiły w niej dwie zmiany. Ze strony gorzowian Jensena zastąpił Zmarzlik, natomiast w ekipie toruńskiej w ramach rezerwy taktycznej pojawił się Adrian Miedziński. Goście prowadzili nawet podwójnie, ale Miedziński spadł na ostatnią pozycję. Wychowanek Unibaxu nie poddał się jednak i do samej mety walczył ze Zmarzlikiem, kończąc wyścig niemal równocześnie. Sędzia przyznał jeden punkt na korzyść torunian, w efekcie czego bieg zakończył się wynikiem 4:2 dla gości. Gonitwa 12. to ostatni start Adriana Cyfera, któremu towarzyszył Matej Zagar. Ze strony rywali zaprezentowali się Emil Pulczyński i Adrian Miedziński. Bardzo dobrym startem popisał się słoweniec, co pozwoliło odnieść pewne indywidualne zwycięstwo. Pierwszy remis w meczu i wynik brzmiał 46:26. Niepokonany tego wieczoru Niels Kristian Iversen po raz kolejny dał o sobie znać w biegu 13. Na drugim okrążeniu przypuścił szarżę przy samej bandzie, przedzierając się na drugie miejsce, tuż za Tomaszem Gollobem. Na trzecim miejscu dojechał Darcy Ward, bez punktu pozostał Ryan Sullivan. Przed biegami nominowanymi gospodarze prowadzili więc 51:27 i niewiadomą pozostawały już tylko rozmiary zwycięstwa. Trener gości swoją ostatnią możliwość dokonania zmiany wykorzystał w biegu 14., co oznaczało, iż w biegach nominowanych dwukrotnie oglądaliśmy Chrisa Holdera. W pierwszym startował wspólnie z Miedzińskim, natomiast w ostatnim z Wardem. Gorzowian reprezentowali odpowiednio Bartosz Zmarzlik (za Jensena) i Matej Zagar oraz Niels Kristian Iversen i Tomasz Gollob. Gościom udało się zmniejszyć straty dzięki podwójnemu zwycięstwu w pierwszej odsłonie. Matej Zagar, mimo pewnego zwycięstwa gorzowian, przez cztery okrążenia próbował rozdzielić dwójkę torunian, jednak bezskutecznie. Finałowy bieg dzisiejszego wieczoru był zarazem podsumowaniem całego meczu. Gorzowianie potwierdzili dominację, pewnie zwyciężając 5:1, podobnie jak w biegu 13. Zwycięstwo zapisał na swoje konto Iversen, kończąc tym samym spotkanie z kompletem punktów. Stal Gorzów - 57 9. Tomasz Gollob - 12+2 (3,2*,2,3,2*) 10. Michael Jepsen Jensen - 5+1 (2*,3,0,-,-) 11. Matej Zagar - 10+1 (1,3,2*,3,1) 12. Niels Kristian Iversen - 13+2 (3,2*,3,2*,3) 13. Krzysztof Kasprzak - 7+1 (2*,2,1,2) 14. Adrian Cyfer - 1 (1,0,0) 15. Bartosz Zmarzlik - 9 (3,3,3,0,0) Unibax Toruń - 33 1. Adrian Miedziński - 7 (1,0,0,1,2,3) 2. Mateusz Lampkowski - 0 (0,-,-,-) 3. Chris Holder - 10+1 (0,1,3,3,2*,1) 4. Darcy Ward - 9 (2,3,2,1,1,0) 5. Ryan Sullivan - 4 (1,1,1,1,0,-) 6. Emil Pulczyński - 3+1 (2,0,0,1*) 7. Kamil Pulczyński - 0 (0,-,0) Bieg po biegu: 1. (61,12) Zmarzlik, E. Pulczyński, Cyfer, K. Pulczyński 4:2 2. (61,47) Gollob, Jensen, Miedziński, Lampkowski 5:1 (9:3) 3. (60,56) Iversen, Ward, Zagar, Holder 4:2 (13:5) 4. (60,81) Zmarzlik, Kasprzak, Sullivan, E. Pulczyński 5:1 (18:6) 5. (60,75) Zagar, Iversen, Sullivan, Miedziński 5:1 (23:7) 6. (60,85) Ward, Kasprzak, Holder, Cyfer 2:4 (25:11) 7. (61,38) Jensen, Gollob, Sullivan, E. Pulczyński 5:1 (30:12) 8. (61,25) Zmarzlik, Ward, Kasprzak, Miedziński 4:2 (34:14) 9. (61,47) Holder, Gollob, Ward, Jensen 2:4 (36:18) 10. (61,53) Iversen, Zagar, Sullivan, K. Pulczyński 5:1 (41:19) 11. (61,66) Holder, Kasprzak, Miedziński, Zmarzlik 2:4 (43:23) 12. (61,81) Zagar, Miedziński, E. Pulczyński, Cyfer 3:3 (46:26) 13. (61,63) Gollob, Iversen, Ward, Sullivan 5:1 (51:27) 14. (62,44) Miedziński, Holder[D], Zagar[C], Zamrzlik[A] 1:5 (52:32) 15. (61,84) Iversen, Gollob[D], Holder[C], Ward[A] 5:1 (57:33) Startowano wg drugiego zestawu Sędziował: Piotr Lis Widzów: 13500 NCD: Niels Kristian Iversen w biegu 3 - 60,56
�r�d�o: stalgorzow.pl/Bartosz Borowiak
relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|