Spartakus Pyrzyce wygrywa na otwarcie turnieju
W piątek, 17 lutego, meczem pomiędzy liderem po rundzie zasadniczej zespołem Spartakusa Pyrzyce a Gryfem Szczecinek zainaugurowany został pierwszy finałowy turniej o awans do 2 ligi siatkówki mężczyzn. W eliminacjach występują poza wspomnianą dwójką jeszcze MKS Mieszko Połczyn Zdrój oraz TSS Nowa Rega Trzebiatów. W pierwszym meczu LKS Spartakus pokonał rywali ze Szczecinka 3:1 (25:21, 25:20, 20:25, 25:23).
W pierwszej partii zawodów od samego początku gra toczyła się praktycznie punkt za punkt (8:7). Właściwie dopiero od stanu 13:12 pyrzyczanie przejęli inicjatywę. Popełniali mniej błędów i skutecznie kończyli swoje akcje. Takim dobrym atakiem popisał się Konrad Prusakowski i było już 17:13. Kiedy na tablicy wyświetlił się wynik 22:16 wydawało się, że ten set szybko się skończy. Jak się jednak potem okazało było to mylne odczucie. Po autowym ataku Marcina Komaniewskiego zrobiło się już tylko 22:20. Na szczęście goście popełnili kilka prostych błędów i tym samym przegrali seta 21:25.
Drugą partię podopieczni Janusza Michalskiego zaczęli już bardzo dobrze i od samego początku to oni posiadali przewagę. Dość szybko na tablicy wyświetlił się wynik 8:2, a po chwili 12:6. Gospodarze nie pozwolili Gryfowi zbliżyć się na więcej niż 4-5 punktów. Co prawda troszkę nerwowo zrobiło się w samej końcówce, kiedy to Spartakus nie mógł skończyć piłki setowej. Od stanu 24:17 goście zdołali wybronić ich aż 3, ale ostatecznie przegrali 20:25. Trzeci set miał podobny przebieg jak ten pierwszy. Tutaj także gra prowadzona była punkt za punkt. Od stanu 10:9 inicjatywę zaczynali przejmować siatkarze z Pyrzyc. Po kilku minutach było już 17:13 i wydawało się, że zawody skończą się szybkim 3:0. W tym momencie dobrze funkcjonująca maszynka się zacięła. Wkradły się niepotrzebne błędy w przyjęciu i w ataku. Z 17:13 zrobiło się 17:20. Na nic zdały się czasy brane przez trenera Michalskiego. Ostatecznie to Gryf okazał się lepszy i wygrał tę partię 25:20. Najwięcej emocji miejscowi kibice mogli przeżywać w ostatnim jak się później okazało secie. Na jednopunktowe prowadzenie raz wychodzili podopieczni Mieczysława Makowskiego a za chwilę przewagę osiągali miejscowi. Dopiero przy stanie 9:9 goście uzyskali 3-punktową przewagę i prowadzili 9:12 oraz 10:13. Do takiego stanu rzeczy doprowadziło najpierw złe przyjęcie Komaniewskiego a w kolejnej akcji gospodarze nadziali się na szczelny blok przyjezdnych. Na szczęście wcale to nie podłamało ambitnych siatkarzy Spartakusa. Po autowym przebiciu piłki na drugą stronę jednego z siatkarzy Gryfa było już po 14. Kiedy jedna z drużyn osiągnęła przewagę punktową (20:17 dla gospodarzy) to po kilku chwilach ją traciła (20:20). Końcowa faza seta to ponownie gra punkt za punkt. Przy stanie 23:23 w pole zagrywki udał się Mateusz Skowron i po akcji siatkarze pyrzyckiego klubu mieli piłkę meczową. Udany blok zakończył seta i cały mecz. LKS Spartakus Pyrzyce - Gryf Szczecinek 3:1 (25:21, 25:20, 20:25, 25:23) Skład Spartakusa: M. Skowron, B. Pawlik, K. Paśnik, S. Michalski - kpt., T. Adamczyk, M. Nowakowski, K. Prusakowski, M. Komaniewski, P. Zubko. Po meczu powiedzieli: Janusz Michalski (trener Spartakusa Pyrzyce): To był trudny mecz dla naszych chłopaków, tym bardziej, że inauguracyjny. Była trema. Co najważniejsze nie miałem w tym spotkaniu do dyspozycji swoich dwóch czołowych zawodników, którzy robię mi różnicę, robią tą grę. Inni starali się brać to na swoje barki, ale w niektórych momentach widać było ich brak. Mowa tu o Patryku Baranie (ma lekką kontuzję kolana), myślę, że w niedzielę będę już go miał oraz o Mateuszu Przybiegu, który w piątek miał egzamin poprawkowy w Gorzowie. A obaj są naszymi podstawowymi zawodnikami. Mieczysław Makowski (trener Gryfa Szczecinek): W pierwszych dwóch setach popełniliśmy bardzo dużo błędów własnych, a Pyrzyce grały ładnie, swoją piłkę. W trzeciej partii wyeliminowaliśmy te błędy i końcówka była nasza. W czwartym praktycznie końcówka była nasza, ale dwóch moich zawodników popełniło cztery bardzo poważne błędy w końcówce i dlatego tak się skończyło. Spartakus jest zespołem bardziej doświadczonym. Jest tam czterech takich zawodników, którzy widać, że trzymają tą grę. Gratuluję, wygrana gospodarzy zasłużona, ale mój zespół też się pokazał z dobrej strony. Obaj szkoleniowcy zapytani o cele swoich drużyn odpowiedzieli. Janusz Michalski: W obecnej sytuacji kadrowej zadowalałoby nas drugie miejsce. Gdybyśmy mieli cały skład to sądzę, że powalczylibyśmy tutaj z faworyzowanym Trzebiatowem, który się troszkę wzmocnił przed tym turniejem. Mieczysław Makowski: Przyjechaliśmy powalczyć. Chcemy zdobyć pierwsze lub drugie miejsce także mierzymy wysoko. Trzeba przyznać, że te cztery zespoły są równe i czasami predyspozycja dwóch, trzech zawodników czy nawet jednego powoduje, że zespół wygrywa lub przegrywa. Na pewno będą ciekawe mecze i zacięte. Każdy może tutaj wygrać z każdym. W drugim meczu MKS Mieszko Połczyn Zdrój uległo TSS Nowa Rega Trzebiatów 1:3 (22:25, 25:20, 21:25, 17:25). Tabela turnieju po 1 dniu: 1. TSS Nowa Rega Trzebiatów 2 pkt. 95:85 (małe punkty) 2. LKS Spartakus Pyrzyce 2 pkt. 95:89 3. Gryf Szczecinek 1 pkt. 89:95 4. MKS Mieszko Połczyn Zdrój 1 pkt. 85:95
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|