Towarzysko w Koszalinie
![]() Początek spotkania był dość wyrównany może nawet z lekkim wskazaniem na biesowicki zespół, gdyż dłużej potrafili się oni utrzymać się przy piłce, tyle że nie potrafili udokumentować tego żadną bramką.
Pierwszą bramkę zawodnicy Echa stracili po skutecznie wykonanym rzucie karnym, na 2:0 Gryfiści podwyższyli po rzucie wolnym. Bramkarz nie zdołał złapać piłki i wybił ją przed siebie, co przy biernej postawie obrońców sprytnie wykorzystał zawodnik Gryfa.
W odpowiedzi Feretycki zdobył bramkę z rzutu karnego. Następna bramka dla zespołu z Polanowa padła po kolejnym skutecznie wykonanym stałym fragmencie gry. Po przerwie podopieczni Macieja Mikulskiego atakowali z coraz większym animuszem, biesowiccy zawodnicy z upływem czasu coraz bardziej opadali z sił i coraz trudniej przychodziło im blokowanie dostępu do własnej bramki nie wspominając o budowaniu akcji ofensywnych. W tej części meczu polanowianie systematycznie podwyższali wynik zdobywając kolejne cztery bramki. My po jednym z kontrataków zawodnicy Echa wykonywali rzut wolny, który na bramkę zamienił Mariusz Feretycki, to było wszystko na co było stać ten zespół tego dnia. Było to pierwsze spotkanie zespołu Echa w tym roku, porażka duża, ale nikt większej wagi do wyniku tego spotkania nie przykłada. Najważniejsze, że zawodnicy, którzy byli do dyspozycji na ten mecz pobiegali na powietrzu i nikt nie nabawił się groźnej, niestety jednak z różnych powodów brakowało kilku podstawowych zawodników. W takiej sytuacji szanse pokazania się dostali młodzi zawodnicy Paweł Rynkiewicz oraz Mateusz Bańczyk. Wyraźnie było widać że oba zespoły są na innym etapie przygotowań. relacjďż˝ dodaďż˝: redakcjaecho |
|