Rezerwy Chemika wygrywają po kuriozalnej bramce
W sobotnim spotkaniu drugi zespół Chemika Police na własnym boisku pokonał 2:1 (1:1) Iskrę Golczewo. Mimo znacznej przewagi gospodarzy kwadrans po rozpoczęciu spotkania to goście otworzyli wynik spotkania. Bramkę zdobył Krzysztof Dobrowolski. Kilkanaście minut później do remisu doprowadził Karol Tkaczuk, zaś bramkę dającą trzy punkty sześć minut przed końcem meczu zdobył Kamil Wronka.
Chemik II: Masjak - Oleniszyn, Maśniak, Janicki, Właśniewski (67’ Bednarski), Pachulski, D. Skowron (67’ Felicki), Pacholski, Wronka, Staszewski (74’ Chruściel), Tkaczuk (60’ Milewski)
Iskra: Przychodzeń - Madej, Dobrowolski, Kowalski, Kańczucki, Ruciński, Andrzejewski, Zwolan, Ostrowski (88’ Romańczuk), Trepkowski, Piotrowski (88’ Kopiński) Bramki: 0:1 - 16 minuta - Krzysztof Dobrowolski 1:1 - 28 minuta - Karol Tkaczuk 2:1 - 84 minuta - Kamil Wronka Drugi zespół Chemika od samego początku przeważał i już w pierwszym kwadransie trzykrotnie mógł zdobyć gola. Najpierw po centrze Dominika Skowrona z prawego skrzydła sprzed bramki z kilku metrów przestrzelił Artur Pachulski. Chwilę później po zagraniu Pawła Pacholskiego Karol Tkaczuk na linii pola karnego przyjął piłkę na klatkę i z woleja posłał ją nieco ponad metr nad poprzeczką. W 13 minucie z kolei po strzale Tomasza Staszewskiego zza pola karnego piłka grzmotnęła w poprzeczkę. Chemik atakował, długo utrzymywał się przy piłce i niespodziewanie już po pierwszym groźniejszym ataku rywali stracił gola. Po podaniu Wojciecha Trepkowskiego spod końcowej linii Krzysztof Dobrowolski poradził sobie z jednym z obrońców i z bliska pokonał Marcina Majsaka. Chemik odpowiedział niecały kwadrans później gdy po podaniu Artura Pachulskiego z lewej strony sam na sam z bramkarzem znalazł się Karol Tkaczuk i po lekkim strzale po ziemi futbolówka wylądowała między słupkami. Po zmianie stron pierwszą groźniejsza akcją był strzał Karola Tkaczuka po podaniu Dominika. Piotr Przychodzeń zdołał przenieść strzał nad poprzeczką. Kwadrans później dośrodkowania Pachulskiego nie sięgnął Adrian Felicki. Zawodnik Chemika naprawił jednak błąd, dogonił piłkę i podał w pole karne go Michała Janickiego. Niestety Janicki w niezłej sytuacji został zablokowany. Tuż przed końcem spotkania doszło do kuriozalnej sytuacji, po której padła zwycięska bramka dla Chemika II. Po dośrodkowaniu Pacholskiego Kamil Kowalski zastawił Adriana Felickiego licząc na to, że piłkę przejmie bramkarz Iskry, tymczasem Piotr Przychodzeń nie ruszył się do piłki. Kowalski blokował Felickiego przez kilka sekund i wreszcie zawodnik Chemika czubkiem buta zza pleców defensora Iskry trącił piłkę na środek pola karnego do Kamila Wronki, a ten zapakował ją do pustej bramki.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|